Jakub Kiwior reaguje na słowa Koemana. „My też mieliśmy swoje momenty”

Dodano:
Jakub Kiwior i Ronald Koeman Źródło: PAP/EPA / Robert Ghement, Leszek Szymański
Ronald Koeman nie ukrywał, że Holendrzy powinni wygrać mecz z Polską paroma bramkami różnicy. Na lekceważącą wypowiedź zareagował Jakub Kiwior.

Polscy piłkarze dali z siebie wszystko w pierwszym meczu Euro 2024. Piłkarze Michała Probierza jako pierwsi wyszli na prowadzenie w starciu z Holendrami, ale ostatecznie to rywale schodzili z boiska w lepszych nastrojach. Dzięki zwycięstwu 2:1 zgarnęli ważne trzy punkty w walce o wyjście z grupy D turnieju.

Jakub Kiwior odpowiada na słowa trenera Holendrów

Zawodnicy Probierza pokazali charakter. Z kolei Holendrzy wielokrotnie czuli się sfrustrowani tym, że nie mogą pokonać Wojciecha Szczęsnego. Po meczu trener „Pomarańczowych” Ronald Koeman zaskoczył kontrowersyjną opinią. Selekcjoner stwierdził, że jego zespół mógł prowadzić już 4:1 do przerwy, gdyż znacznie dominował nad Biało-Czerwonymi. Arogancka opinia mistrza Europy z 1988 roku odbiła się szerokim echem w polskich mediach.

Do sprawy odnieśli się nawet piłkarze Probierza. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej o wypowiedź Koemana zapytano Jakuba Kiwiora. Obrońca Arsenalu nie ukrywał, że kompletnie nie zgadza się ze słowami Holendra. Stwierdził, że Biało-Czerwoni także mieli wiele groźnych szans, które mogły zakończyć się golami.

– Nie zgodzę się z tym, że to było łatwe zwycięstwo Holendrów i mogli wygrać 4:1. Też mieliśmy sytuacje, sam miałem okazje do strzelenia goli. Wiadomo, że mieli swoje lepsze momenty, ale my też takie mieliśmy – stwierdził defensor reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski zagra z Austrią w kolejnym meczu Euro 2024

Reprezentacja Polski ma jeszcze do rozegrania dwa mecze fazy grupowej. Kolejnym rywalem zespołu Michała Probierza będą Austriacy, którzy w poniedziałkowy wieczór zainaugurują Euro 2024 starciem z Francją. Awans do 1/8 finału wywalczą dwie czołowe ekipy w każdej grupie oraz cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc.

Źródło: Wprost, PZPN
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...