Radosław Majdan przewiduje: „Po erze Szczęsnego i Lewandowskiego to on poprowadzi kadrę jako lider”

Dodano:
Radosław Majdan Źródło: PAP / Leszek Szymański
Niektórzy uważają, że dostali odpowiedź, czy nasza reprezentacja jest w stanie grać bez Roberta, bo z Holandią zagraliśmy dobrze, a Robert przecież nie grał. Inni uważają, że gdyby był na boisku, byłoby jeszcze lepiej, bo jest to napastnik światowej klasy. Przeanalizowałem sobie występy Roberta w ostatnich miesiącach w naszej reprezentacji i niestety dla Roberta tam nie ma dobrych liczb – o szansach Polaków na Euro 2024 i przyszłości Roberta Lewandowskiego mówi Radosław Majdan.

Wiktor Krajewski: Znowu mamy dziwne wyobrażenia albo nadzieje odnośnie naszej pozycji w tegorocznych rozgrywkach Euro 2024. Czy nie powinniśmy zmienić hymnu na „Polacy nic się nie stało!”?

Radosław Majdan: To, co zauważyłem przed tegorocznym Euro, to że pierwszy raz od bardzo dawna nasza reprezentacja nie miała tak zwanej presji oczekiwań. Po tak słabym występie w eliminacjach, kiedy zajęliśmy trzecie miejsce, kiedy przegrywaliśmy z Albanią, z Czechami, z Mołdawią, później w walce naprawdę do ostatniego tchu, udało nam się zremisować w Walii i wygrać w karnych awansując na Mistrzostwa Europy... Po tym wszystkim oczekiwania wobec reprezentacji bardzo poszły w dół. Zdawaliśmy sobie sprawę, że coś tam nie gra, że trener z Portugalii nie dawał rady, że okres transformacji, o którym mówiliśmy, zmiany pokoleniowej, również przebiega trochę ciężej niż nam wszystkim się wydawało.

No i przyszedł . Była to nieoczywista kandydatura. Generalnie można powiedzieć, że na pewno jego dużym sprzymierzeńcem był prezes Cezary Kulesza. Natomiast okazuje się, że Probierz jako selekcjoner naprawdę się odnalazł. Daje radę. Mam wrażenie, oglądając te kolejne mecze naszej reprezentacji, że tam jest cały czas progres.

I teraz mecz z Holandią spowodował, że te oczekiwania, o których mówisz, zaczęły trochę wracać. Że kibice znowu zaczynają wymagać od naszej reprezentacji, już w kontekście meczu z Austrią, dużo więcej niż jeszcze tydzień temu przed meczem z Holandią.

A może nie ma co wymagać, tylko zaakceptować, że nam nie idzie po prostu. Mamy , mamy żużel, mamy jeszcze kilka innych dyscyplin, w których triumfujemy, a piłka nie jest może „genetycznie” w Polsce zapisane pod hasłem sukces.

Pamiętaj, że piłka nożna ma najbardziej zagorzałych kibiców. Generuje najbardziej skrajne, czasami kontrowersyjne nawet emocje, ale na pewno nigdy nie możesz powiedzieć kibicom w naszym kraju, żeby się pogodzili z przeciętnością, czy z brakiem jakichkolwiek sukcesów.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...