Nikola Grbić zwleka ze składem na IO. Byli selekcjonerzy reagują
Wielkimi krokami zbliżają się igrzyska olimpijskie, na które będzie można powołać tylko 12 zawodników i jednego „jokera medycznego”. Wielu ekspertów i działaczy jest zawiedziona, bo na pozostałe turnieje można wziąć 14 siatkarzy. Niestety decyzja MKOl była inna i trenerzy muszą radzić sobie z tym jakoś.
Najtrudniejsza decyzja w karierze Nikoli Grbicia
Taka sytuacja sprawia, że Nikola Grbić musi mieć ogromny ból głowy, bo w Polsce jest wielu świetnych zawodników, a z niektórych Serb będzie musiał zrezygnować. Przed rokiem rozmawialiśmy na ten temat z selekcjonerem, który przyznał, że podjęcie tej decyzji będzie najtrudniejszym momentem w jego karierze trenera biało-czerwonych.
– Wiadomo, że niektórzy zawodnicy, których nie zabiorę, zaprzepaszczą swoje marzenia, aby pojechać na igrzyska olimpijskie i być może zdobyć medal. Wiem o tym, ale gdybym mógł, wziąłbym ich wszystkich. Wziąłbym trzydziestu siatkarzy, ale niestety przepisy są takie, że muszę wybrać tylko dwunastu – mówił pod koniec zeszłorocznego sezonu reprezentacyjnego.
Były selekcjoner w pełni rozumie Nikolę Grbicia
Termin zgłaszania składów mija 8 lipca o północy. Pierwotnie Nikola Grbić miał podjąć decyzję przed finałami VNL, ale zmienił zdanie i poinformował, że będzie potrzebował więcej czasu. Zdaniem ekspertów taka niepewność nie działa dobrze na zawodników. Były selekcjoner biało-czerwonych Vital Heynen wyznał w rozmowie z TVP Sport, że zdaje sobie sprawę, przed jakim wyborem stoi serbski szkoleniowiec.
– Czeka się do momentu, w którym rzeczy stają się jasne same z siebie. Może to brzmi dziwnie, ale problem deadline to problem wymuszenia pewnych decyzji. O wiele lepiej jest, gdy wszystko idzie „naturalnie”. Zazwyczaj dzieje się to szybciej, niż można by się tego spodziewać, czasami nieco wolnej. Niewykluczone, że teraz zabiera to trochę więcej czasu. Mogę w stu procentach zrozumieć, dlaczego to robi – stwierdził obecny trener kadry Chin.
Andrea Anastasi uważa, że nie ma co się spieszyć
Trochę inny pogląd ma Andrea Anastasi. – Polska jest drużyną z dużą liczbą graczy. Inne kadry tak nie mają, mają bardziej zamknięty skład, ponieważ nie mają aż tak wielu siatkarzy na tak wysokim poziomie. Nie dziwi więc, że finalna selekcja w Polsce jest trudna i emocjonalna. To igrzyska olimpijskie! – zaznaczył.
– Myślę, że Nikola może mieć lekkie problemy z powodu formy niektórych graczy. Zapewne nie jest pewny niektórych siatkarzy, a to nie jest łatwe. Z tego punktu widzenia to dla niego właściwe, by przeznaczyć na wybór więcej czasu. Nie ma sensu zamykać składu już teraz, skoro ma jeszcze moment, by przekonać się, jakie jest najlepsze rozwiązanie dla drużyny – zakończył.