Stefano Lavarini mocno zaufał tej zawodniczce. Broni ryzykownego powołania
Polskie siatkarki mocno przygotowują się do najważniejszego turnieju w ich karierze. Po raz pierwszy od 16 lat w turnieju olimpijskich zawalczą nie tylko panowie, ale także i panie. Mające duże apetyty po dwóch brązowych medalach VNL zawodniczki Stefano Lavariniego nie są na straconej pozycji.
Stefano Lavarini wytłumaczył powołanie Marii Stenzel
Włoch mógł mieć mały ból głowy z wyborem składu na igrzyska. Chętnych nie brakowało, a dostępnych miejsc było zaledwie dwanaście. Dodatkowo dochodziła kwestia libero. O ile w ostatnich latach niepodważalną numer jeden na tej pozycji była Maria Stenzel, o tyle 25-latka z powodu operacji wyrostka robaczkowego opuściła całą Ligę Narodów. Jej miejsce zajęła Aleksandra Szczygłowska, która zanotowała bardzo dobry turniej.
Lavarini zdecydował się na zabranie dwóch libero, co w realiach igrzysk olimpijskich jest rzadkością. Po kilku dniach od decyzji nawiązał do niej w rozmowie z TVP Sport. Włoch zapytany, czy nie ma w niej ryzyka nawiązał do sytuacji z Magdaleną Stysiak z 2022 roku, która również nie grała podczas VNL, a później dobrze spisała się podczas mistrzostw świata.
– Na tej samej zasadzie można byłoby rozpatrywać przypadek Magdaleny Stysiak, która w naszym pierwszym sezonie współpracy nie zagrała meczu VNL, a znalazła się w składzie na mistrzostwa świata. Finalnie między innymi dzięki niej prawie zagraliśmy w półfinale tej imprezy. Chcę przez to powiedzieć, że każda sytuacja musi być bardzo dobrze rozważona – opowiedział Włoch. – Maria wróciła i pokazała to, na co ją w tej chwili stać – dodał selekcjoner.
Polski przygotowują się na igrzyska olimpijskie
Przed wylotem do Paryża Polki wezmą udział w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej w Mielcu. Turniej olimpijski zainaugurują 28 lipca meczem z Japonią.