Ewa Swoboda została z niczym. Zadecydowały końcowe metry
O awans do półfinału polska sprinterka rywalizowała m.in. z Diną Asher-Smith. Tamten start rozpoczął się od falstartu Brazylijki Any Azevedo, ale nie było żadnej informacji o dyskwalifikacji. Polka świetnie wystartowała i biegła na czele stawki z Brytyjką.
Paryż 2024: Droga Ewy Swobody do półfinału
Na finiszu Ewa Swoboda była minimalnie lepsza z czasem 10,99. Druga była Dina Asher-Smith z Wielkiej Brytanii z czasem 11,01. Na trzecim miejscu uplasowała się Nigeryjka Rosemary Chukwuma (11,26). Po tym starcie udzieliła krótkiego wywiadu w Eurosporcie, gdzie powiedziała:
– Nie byłam za bardzo skupiona na starcie. W mojej głowie było to, by wyprzedzić koleżankę, która biegła obok, by się odgryźć za mistrzostwa Europy. Jestem bardzo zadowolona – wyznała.
Półfinał biegu na 100 metrów. Ewa Swoboda dała się wyprzedzić w końcówce
Ewa Swoboda wystartowała w pierwszym półfinale, ponownie z Diną Asher-Smith. Ponadto w tym samym biegu wystąpiły Amerykanka Melissa Jefferson, Sashalee Forbes z Jamajki oraz Szwajcarka Mujinga Kambundji. Przypomnijmy, że do finału kwalifikowały się po dwie najszybsze zawodniczki ze wszystkich trzech biegów. Oraz dwie z najlepszymi czasami.
Polka bardzo dobrze wystartowała i utrzymywała się w czołówce, tuż za Amerykanką. Niestety w końcówce trzy rywalki dwie inne rywalki nabrały prędkości i wyprzedziły naszą sprinterkę. Ostatecznie Polka finiszowała na czwartym miejscu z czasem 11,08. Pierwsza była Jefferson z czasem 10,99. Druga finiszowała Marie Josee Ta Lou z czasem 11,01 i to te dwie zawodniczki były pewne awansu do finału.
Niestety zabrakło 0,01 sekundy
Przed naszą lekkoatletką linię mety pokonała Mujinga Kambundji (11,05). Warto podkreślić, że wiatr zawodniczkom nie pomagał. Mimo to i Polka i Szwajcarka miały cień szans na awans do finału. O wszystkim decydowały wyniki w kolejnych biegach.
Po drugim biegu półfinałowym nic nie było jeszcze jasne. Najszybsza była Julien Alfred (10,84), następna Sha’Carri Richardson (10,89). A trzecia Gina Bass (11,10) miała słabszy czas od Polki i Mujingi Kambundji. Po trzecim półfinale wszystko było jasne. Niestety szybsza od Ewy Swobody o jedną setną sekundy (11,07) była Twanisha Terry i wypchnęła ją z finału. Trzeci półfinał wygrała Tia Clayton (10,89), a druga finiszowała Daryll Neita (10,97).