Szokujące sceny w meczu Ekstraklasy. Kibice ganiali się po dachu stadionu

Dodano:
Piłkarze Cracovii i Widzewa Łódź Źródło: Łukasz Gągulski/PAP, Twitter/wyjazdowy
W meczu Cracovii z Widzewem Łódź nie brakowało bramek, ale i pozasportowych kontrowersji. Kibice ganiali się po dachu stadionu, a sędzia musiał przerwać spotkanie.

Rozgrywki PKO Ekstraklasy dla części kibiców zeszły na dalszy plan za sprawą trwających igrzysk olimpijskich. Turniej czterolecia nie zmienia nic w podejściu klubów do spotkań. Od pierwszej kolejki nie brakuje zaciętej rywalizacji. W meczu Cracovii z Widzewem Łódź gorąco było nie tylko na boisku, ale i na trybunach.

Kibice Cracovii i Widzewa przerwali mecz

Między kibicami obu ekip nie brakowało uszczypliwości. Nikt się jednak nie spodziewał widoku sympatyków Widzewa biegających po dachu stadionu przy ulicy Kałuży. W drugiej połowie zakryli częściowo napis „Cracovia Pany” znajdujący się nad sektorem gości. Dodając baner z nazwą swojego klubu, stworzyli nowy napis „Widzew Pany”. Dodatkowo w ruch poszła pirotechnika i race.

Mecz został przerwany przez sędziego Jarosława Przybyła. Kibice Cracovii odpowiedzieli… wbiegnięciem na dach i zabraniem napisu kibiców Widzewa. Po paru chwilach na sektorze najbardziej zagorzałych sympatyków „Pasów” podpalono zdobyty baner. Arbiter długo nie chciał wznowić spotkania. Do akcji wkroczył między innymi prezes Cracovii Mateusz Drożdż, w przeszłości sternik Widzewa.

„Klub dopełnił wszelkich obowiązków zabezpieczenia imprezy masowej, wzmacniając ochronę oraz stosując dodatkowe zabezpieczenia w infrastrukturze stadionowej. Jednocześnie informujemy, że nie było osób poszkodowanych. Aktualnie szacujemy zniszczenia na sektorze gości. Na podstawie wstępnych oględzin, sektor zostanie wyłączony z użytku do końca sezonu” – napisała Cracovia w oświadczeniu.

Widzew Łódź pokonał Cracovię w spotkaniu PKO Ekstraklasy

Przerwa w meczu trwała ponad dziesięć minut. Pod względem sportowym więcej powodów do zadowolenia po meczu mają fani Widzewa. Ich klub pokonał Cracovię 3:1 po bramkach Jakuba Łukowskiego, Frana Alvareza i Imada Rondicia.

Źródło: Wprost, Cracovia
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...