Jastrzębski Węgiel to nie tylko gwiazdy. Zmiennicy Mendeza ponieśli klub do wygranej
Mecz Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią Rzeszów zapowiadał się na hit 2. Kolejki PlusLigi zapowiadał się emocjonująco i tak też było w hali w Jastrzębiu-Zdroju. Gospodarze dwukrotnie pokazali wielką wolę walki i za sprawą zmienników odwrócili losy partii, a zarazem meczu (3:0, 26:24, 25:21, 25:15). Goście z Podkarpacia mogą pluć sobie w brodę
Jastrzębski Węgiel odrobił wielkie straty i zgarnął wygraną
Spotkanie mistrza Polski z czwartą ekipą poprzedniego sezonu rozpoczęło się od dobrej gry gości z Podkarpacia. Resovia grała skutecznie, co pozwoliło jej na prowadzenie 2-3 punktami na półmetku pierwszego seta. Ekipa Tuomasa Sammelvuo z czasem jeszcze bardziej się rozkręciła i niemalże pewne wydawało się jej zwycięstwo w premierowej partii. Wtedy jednak doszło do zastoju. Marcelo Mendez nie pozostał obojętny na sytuację na boisku. Dzięki dobrym zmianom Jastrzębianie ze stanu 21:24 doprowadzili do wygranej 26:24, co zostało przyjęte przez miejscowych kibiców z ekscytacją.
Drugi set był na swój sposób podobny do poprzedniego. Resovia mogła być na siebie zdenerwowana, więc początek partii numer dwa poszedł jej tak samo dobrze jak wcześniej. Ekipa Tuomasa Sammelvuo pewnie egzekwowała nadarzające się sytuacje, sprawiając, ze argentyński szkoleniowiec mistrzów Polski znów musiał główkować, jak powstrzymać rozpędzającego się rywala. Na szczęście dla niego ponownie znalazł dobre rozwiązanie. Zmiennicy w składzie pokroju Arkadiusza Żakiety ponownie pokazali, że nawet „kwadrat dla rezerwowych” w Jastrzębiu może być groźny dla czołówki. Resovia prowadziła 15:11, by ponownie stracić aż pięć punktów z rzędu. Gospodarze dopadli rywala, a później wypracowali sobie jeszcze dużą przewagę, by ostatecznie wygrać 25:21.
W trzecim secie było najmniej emocji. Resovia wydawała się zdruzgotana tak wielką stratą, że od pierwszych minut inicjatywa należała wyłącznie do mistrzów Polski. Jastrzębianie grali jak nakręceni, a Sammelvuo mógł się już zastanawiać nad tym, co złożyło się na tak wielki zastój w poprzednich partiach. Mistrz Polski zdominował rywala wygrywając aż 25:15. Koledzy mogli podziękować rezerwowym za napędzenie gry w sobotnim pojedynku.
Asseco Resovia Rzeszów może być na siebie zła
Nagrodę MVP otrzymał Arkadiusz Żakieta. Jastrzębianie wygrali oba spotkania otwierające sezon PlusLigi 2024/2025. Resovia legitymuje się bilansem jednego zwycięstwa i porażki.