Nie żyje legenda polskiego klubu. Grał w jednych barwach prawie 20 lat

Dodano:
Zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Martyn Jandula
Smutna informacja dotarła do fanów krakowskiego futbolu. Nie żyje Stanisław Kruszec, jedna z największych legend Hutnika Kraków. Klub z Suchych Stawów opłakuje wielką postać.

Hutnik Kraków kolejny sezon rywalizuje na boiskach Betclic 2. Ligi. Zespół ze stolicy województwa małopolskiego ma bogatą historię włącznie z występami w europejskich pucharach. Przez lata w jego historii zapisało się wielu graczy. Jedna z legend, Stanisław Kruszec, niestety odeszła na początku tygodnia.

Nie żyje legenda krakowskiego klubu

Stanisław Kruszec urodził się 8 lipca 1955 roku. Śmiało możne powiedzieć, że Kraków był jego całym życiem. W Hutniku, klubie z Nowej Huty, stawiał pierwsze kroki piłkarskie, przechodząc przez szczeble juniorskie. Już jako młodzieżowiec zdobywał medale z krakowskim zespołem. Później przeszedł do seniorskiej ekipy, będąc częścią składu, która w 1978 roku wywalczyła awans do ówczesnej drugiej ligi.

Grający w formacji defensywnej Kruszec przez całą karierę był związany tylko z Hutnikiem. W sumie na „Suchych Stawach” (stadionie Hutnika) spędził 19 lat (1966-1985) Do dziś pozostaje czwartym piłkarzem z największą liczbą występów w barwach zespołu. W sumie wystąpił w 273 spotkaniach, zdobywając 36 goli. „Małopolskie środowisko piłkarskie obiegła dziś bardzo smutna wiadomość” – napisał na Facebooku Hutnik Kraków nie ukrywając wielkiego smutku.

Stanisław Kruszec zapisał się w historii Hutnika Kraków

Pod postem drugoligowca nie brakuje kondolencji dla bliskich Stanisława Kruszca. „A jeszcze dwa tygodnie temu z rodziną siedział na sektorze przede mną. Smutek wielki”, „Mój ulubiony piłkarz z lat szczenięcych”, „Spoczywaj w pokoju” – to tylko część wiadomości wyrażających ubolewania po śmierci legendy zespołu z Małopolski.

Hutnik Kraków zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli Betclic 2. Ligi. Do lidera, Polonii Bytom, zespół Macieja Musiała traci pięć punktów.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...