"Na igrzyskach powinny być kobiety wszystkich państw"
Przed miesiącem organizacja Human Rights Watch skrytykowała organizatorów igrzysk i MKOl za tolerowanie "dyskryminacji płci w sporcie", do jakiej miałoby dochodzić w krajach Zatoki Perskiej - Arabii Saudyjskiej i Katarze oraz południowo-wschodniej Azji - Brunei.
Ostatnio władze Kataru, który będzie się starał o organizację letnich igrzysk 2020 roku zadeklarowały, że w ekipie na Londyn po raz pierwszy w historii znajdą się kobiety. MKOl zaoferował "dzikie karty" uprawniające do startu w Londynie bez udziału w kwalifikacjach pływaczce Nadii Arkaji i sprinterce Noor al-Malki.
W konserwatywnej Arabii Saudyjskiej aktywność sportowa była zawsze zarezerwowana dla mężczyzn, a stadiony wciąż są zamknięte dla płci przeciwnej. Na razie nie wiadomo, czy Arabia i Brunei dadzą się przekonać argumentom MKOl.
Tegoroczne igrzyska zgromadzą rekordową liczbę uczestników. W imprezie rozpoczynającej się 27 lipca wystąpią przedstawiciele wszystkich 204 państw zrzeszonych w MKOl.
zew, PAP