"Dla chuliganów Euro to »Disneyland«. Zadym nie będzie"

Dodano:
Niemiecki ekspert przekonuje, że podczas Euro 2012 nie grożą nam wybryki chuliganów stadionowych (fot. sxc.hu)
Niemiecki ekspert przekonuje, że podczas Euro 2012 nie grożą nam wybryki chuliganów stadionowych (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Chuligani stadionowi uważają międzynarodowe imprezy, jak piłkarskie mistrzostwa Europy, za Disneyland, którym gardzą - ocenił niemiecki ekspert Gerd Dembowski. Jego zdaniem ryzyko, że w czasie Euro 2012 dojdzie do chuligańskich wybryków jest niewielkie.

- Ryzyko, że podczas piłkarskich mistrzostw Europy dojdzie do  incydentów jest mniejsze niż w czasie rozgrywek ligowych. Wielu kibiców ligowych w Polsce i na Ukrainie odrzuca te mistrzostwa. Uważa turniej za  komercyjne wydarzenie, które niszczy ich sport. Dlatego w ogóle nie  chcą w tym uczestniczyć - ocenił Dembowski. - Dla chuliganów to "Disneyland". Nie czują się dobrze pośród reklam coca-coli i kamer - stwierdził.

Wskazał, że kibice, którzy chodzą na mecze ligowe różnią się od tych, którzy kibicują reprezentacjom narodowym. - Niemieccy ultrasi (najbardziej zagorzali kibice jednego klubu sportowego - red.) nie chodzą na mecze reprezentacji, to ich nie bardzo interesuje - ocenił Dembowski. - Być może pojedynczy ultrasi wybiorą się na Ukrainę na mecze reprezentacji Niemiec, ale na pewno nie w  zorganizowanych grupach - dodał ekspert, który naukowo bada środowiska kibiców sportowych.

Jego zdaniem nie można wykluczyć, że w czasie rozgrywek piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie dojdzie do incydentów chuligańskich czy rasistowskich - jednak nie na strzeżonych stadionach czy w strefach kibica, lecz poza nimi, z dala od kamer. - Istnieje niebezpieczeństwo, że kibice z innych krajów zostaną uznani za uosobienie tej komercji i staną się celem ataków - dodał. W Polsce i na Ukrainie problem chuliganów, przemocy i rasizmu w  sporcie jest dużo poważniejszy niż obecnie w Niemczech, gdzie jest to - zdaniem ekspertów - raczej "nieszkodliwe" zjawisko, choć wyolbrzymiane w  mediach.

Rozgrywki Bundesligi w 98 proc. przebiegają bez incydentów, a odsetek poszkodowanych wskutek takich zajść to 0,0005 proc. - Futbol stał się sportem, którym interesują się wszystkie grupy społeczne. Należy do narodowych dóbr kultury. Dla Niemców to również kanał wyrażania dumy narodowej - powiedział profesor Gunter Gebauer z  Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. W ocenie ekspertów w Polsce oraz w mniejszym stopniu na Ukrainie również od kilku lat dochodzi do zmian na lepsze i "ucywilizowania" środowisk kibiców piłkarskich, zaś duże imprezy, takie jak Euro 2012 mogą tylko w tym pomóc.

ja, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...