Droga do Brazylii wiedzie przez Mołdawię

Mecz z Mołdawią zostanie rozegrany we wtorek 11 września na stadionie Śląska Wrocław, w barwach którego gra na co dzień 25–letni zawodnik. Sobota przyznał, że jest bardzo zadowolony mogąc występować w stolicy Dolnego Śląska niejako w roli gospodarza. - Wszystkie treningi przeprowadzimy na stadionie przy ul. Oporowskiej, na którym trenuję codziennie. Będę bardzo mocno walczył, by dostać szansę występu we wtorkowym meczu. Wszystko zależy jednak od taktyki obranej przez trenera. Jeśli dostanę szansę, będę się starał zaprezentować jak najlepiej – mówił piłkarz.

Oceniając piątkowe, zremisowane 2:2 spotkanie z Czarnogórą, Sobota przyznał, że był to bardzo trudny mecz, dlatego tym bardziej należy docenić uzyskany wynik. - Szybko objęliśmy prowadzenie i kontrolowaliśmy grę, ale później doszło do incydentów na stadionie, nastąpiło rozluźnienie i przed przerwą straciliśmy dwie bramki. W drugiej połowie nasza gra wyglądała już lepiej i moglibyśmy się pokusić nawet o zwycięstwo – dodał.

Od 69. minuty Polacy grali z przewagą jednego zawodnika, po tym jak czerwoną kartką za uderzenie rywala ukarany został Savo Pavicevic. Trzy minuty później za odepchnięcie rywala z boiska wyrzucony został jednak Ludovic Obraniak. - Szkoda, że Ludo tak agresywnie zareagował. Wie, że w tak napiętej sytuacji powinien zachować zimną krew. Wydawało mi się, że nie faulował, ale wykonał ruch w kierunku przeciwnika, którego nie powinno być – podkreślił pomocnik Śląska.

Reprezentacja Polski w sobotę przyleciała do Wrocławia, gdzie we wtorek zmierzy się w drugim meczu eliminacji z Mołdawią. O godz. 18.00 na starym stadionie Śląska Wrocław przy ul. Oporowskiej odbędzie się otwarty trening zespołu. Kolejne zajęcia zaplanowano na niedzielę, także na godz. 18.00. Wcześniejszy, zaplanowany na godz. 11.00 niedzielny trening został odwołany.

jl, PAP