Legia Warszawa - Ruch Chorzów
Dodano:
Legia Warszawa pokonała 3:0 (1:0) Ruch Chorzów w meczu 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Dwie bramki dla stołecznej drużyny zdobył Jakub Kosecki, jedną - Danijel Ljuboja. Dzięki wygranej Legioniści zostali mistrzami jesieni po raz pierwszy od 17 lat.
Jedynym zespołem, który jesienią może jeszcze dogonić w tabeli Legionistów, jest Polonia Warszawa. Klub z ulicy Konwiktorskiej ma jednak aż o sześć punktów mniej niż ich lokalny rywal. Ten tytuł da im więc nawet jeden punkt zdobyty w dwóch najbliższych spotkaniach.
Piłkarze z Łazienkowskiej 3 oczywiście mierzą znacznie wyżej i chcą wygrać zarówno dzisiaj, jak i za tydzień we Wrocławiu. Gdyby osiągnęli swój cel zakończyliby rundę jesienną z 36 punktami. Gdyby utrzymali swoją skuteczność na wiosnę - zdobyliby 72 oczka. A pamiętajmy, że w dwóch ostatnich sezonach do sięgnięcia po mistrzostwo wystarczyło punktów... 56.
Ruch na pewno nie przyjeżdża do Warszawy w roli faworyta. Klub, który zeszły sezon zakończył przed Legią i został wicemistrzem Polski, w tym roku totalnie się rozsypał. "Niebiescy" zajmują w lidze odległe, czternaste miejsce - ostatnie niezagrożone spadkiem. Na szczęście dla trenera Jacka Zielińskiego przewaga nad piętnastym GKS Bełchatów wynosi aż osiem punktów.
Gospodarze na pewno będą musieli dzisiaj uważać na Arkadiusza Piecha - napastnik chorzowskiego klubu strzelił w tym sezonie w lidze pięć bramek i może znowu zaskoczyć w każdej chwili. Wydaje się jednak, że to goście będą musieli bardziej uważać - zagrożenie ze strony Legii może przyjść właściwie z każdej strefy boiska.
pr
Piłkarze z Łazienkowskiej 3 oczywiście mierzą znacznie wyżej i chcą wygrać zarówno dzisiaj, jak i za tydzień we Wrocławiu. Gdyby osiągnęli swój cel zakończyliby rundę jesienną z 36 punktami. Gdyby utrzymali swoją skuteczność na wiosnę - zdobyliby 72 oczka. A pamiętajmy, że w dwóch ostatnich sezonach do sięgnięcia po mistrzostwo wystarczyło punktów... 56.
Ruch na pewno nie przyjeżdża do Warszawy w roli faworyta. Klub, który zeszły sezon zakończył przed Legią i został wicemistrzem Polski, w tym roku totalnie się rozsypał. "Niebiescy" zajmują w lidze odległe, czternaste miejsce - ostatnie niezagrożone spadkiem. Na szczęście dla trenera Jacka Zielińskiego przewaga nad piętnastym GKS Bełchatów wynosi aż osiem punktów.
Gospodarze na pewno będą musieli dzisiaj uważać na Arkadiusza Piecha - napastnik chorzowskiego klubu strzelił w tym sezonie w lidze pięć bramek i może znowu zaskoczyć w każdej chwili. Wydaje się jednak, że to goście będą musieli bardziej uważać - zagrożenie ze strony Legii może przyjść właściwie z każdej strefy boiska.
pr