Polska - Ukraina

Dodano:
Kamil Glik po strzeleniu bramki (fot. ARTUR KRASZEWSKI / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Reprezentacja Polski przegrała 1:3 (1:3) z Ukrainą w meczu eliminacyjnym do przyszłorocznych mistrzostw świata. Ukraińcy prowadzenie objęli już w 2. minucie po golu Jarmolenki. W 7. minucie na 2:0 podwyższył Husiew. W 18. minucie bramkę kontaktową zdobył Piszczek. Polską kadrę dobił Zozulia w pod koniec pierwszej połowy.
Polacy po trzech spotkaniach eliminacyjnych zajmują trzecie miejsce w grupie H z dorobkiem pięciu punktów. Przed nami są Anglicy z ośmioma oczkami, ale "Synowie Albionu" rozegrali o jedno spotkanie więcej. W przypadku wygranej biało-czerwoni osiągną więc taki sam bilans po czterech meczach jak reprezentacja Anglii. Na czele tabeli niezmiennie Czarnogóra, która w czterech spotkaniach zdobyła 10 punktów. Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja Ukrainy, która w trzech meczach zdołała zaledwie dwukrotnie zremisować. Ewentualna porażka pozbawi Ukraińców nawet matematycznych szans na awans. Jak rzadko kiedy tym razem to nie my gramy o wszystko.

Nie oznacza to, że nasza kadra może sobie pozwolić dzisiaj na porażkę - ta w dużej mierze skreśli i nas. Jeżeli nasi reprezentanci poważnie myślą o awansie z takimi rywalami jak Ukraina - rozbita wewnętrznie i najsłabsza od lat - wygrywać po prostu musimy. Ukraina bowiem to zespół pozbawiony lidera. Z gry w piłkę zrezygnował już Andrij Szewczenko, a trener Oleh Błochin rzucił pracę w kadrze na rzecz Dynama Kijów. We wrześniu, gdy Ukraińcy niemal pokonali Anglików na Wembley, wydawało się, że są faworytami do awansu. Dzisiaj są od niego znacznie dalej niż my.

Jak wygrać? Teoretycznie można liczyć na naszego najlepszego snajpera. Robert Lewandowski w tym sezonie Bundesligi do bramki trafił już 19 razy i prowadzi w wyścigu po koronę króla strzelców. Problem w tym, że o ile w niemieckiej lidze Polak strzela taśmowo, o tyle w kadrze nie trafił już od meczu z Grecją podczas Euro 2012. Niezbędne będzie opanowanie środka boiska - inaczej "Lewy" znowu będzie odcięty od podań. Kto się tym zajmie - dowiemy się wieczorem. W grę wchodzą przede wszystkim Ludovic Obraniak oraz Radosław Majewski.

Między słupkami najprawdopodobniej zobaczymy dzisiaj Artura Boruca. Wojciech Szczęsny jest bez formy i ustąpił miejsca w bramce Arsenalu Łukaszowi Fabiańskiemu, który... nie dostał powołania. Przemysław Tytoń ciągle siedzi na ławce rezerwowych, a Tomasz Kuszczak nabawił się kontuzji.

pr
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...