NA ŻYWO: Legia Warszawa - Lech Poznań

Dodano:
Kadr z poprzedniego meczu (fot. PIOTR KUCZA / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 1:0 w hitowym spotkaniu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Dzięki bramce Miroslava Radovicia mistrzowie Polski mają w tabeli już dziesięć punktów przewagi nad pokonanym zespołem, który jest drugi.
Minął już prawie rok od zeszłorocznej pogoni Lecha Poznań za Legią Warszawa. Zespół Mariusza Rumaka notował doskonałą serię wyjazdowych wygranych i starał się doścignąć Legię - wtedy prowadzoną przez Jana Urbana - w końcówce sezonu.

Wyrównane spotkanie przy słonecznej pogodzie wygrali gospodarze. W drugiej części spotkania Jakub Kosecki popędził z piłką lewym skrzydłem i dał się w polu karnym sfaulować Mateuszowi Możdżeniowi, który został odesłany do szatni. Zwycięskiego gola z rzutu karnego zdobył kapitan Legionistów Ivica Vrdoljak.

Tegoroczny pojedynek na Pepsi Arenie jest równie istotny. "Kolejorz" obecnie traci do stołecznego rywala siedem punktów. W razie wygranej ta strata na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego będzie wynosiła tylko cztery oczka, a po podziale punktów - już tylko dwa. Jest więc o co walczyć. Pierwsze spotkanie obu tych drużyn w tym sezonie - w Poznaniu - zakończyło się remisem 1:1.

Lech przyjeżdża do stolicy po dwóch przekonujących wygranych z rzędu, ale osłabiony brakiem kontuzjowanych Vojo Ubiparipa, Manuela Arboledy, Kebby Ceesaa, Luisa Henriqueza i Jasmina Buricia. Nie zagra także chwalony Dawid Kownacki, który walczy na mistrzostwach Europy do lat 17. Trener Berg może narzekać praktycznie tylko na urazy Guilherme oraz Inakiego Astiza. Dalej niejasna jest sytuacja Orlando Sa.

Jednym z bohaterów spotkania może zostać za to Jakub Kosecki. Legionista ma za sobą zmarnowaną jesień z powodu kontuzji, a to przecież on niemal rok temu wywalczył rzut karny na wagę mistrzostwa w meczu z Lechem. Podczas poniedziałkowego meczu z Piastem Gliwice wracający do zdrowia "Kosa" wszedł na samą końcówkę i zdążył zanotować asystę przy zwycięskim golu Wladimira Dwaliszwilego. Czy zagra w sobotę? Sam skrzydłowy odważnie twierdzi, że jest gotowy na 120 proc.

Początek meczu o godzinie 15:30. Trybuny stadionu przy Łazienkowskiej 3 prawdopodobnie po raz pierwszy w tym sezonie szczelnie się wypełnią. Nie zabraknie także kibiców gości.

pr
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...