Wicesekretarz ONZ: Ukraina na Krawędzi. Przypomina sytuację w Jugosławii
Dodano:
- Obawiam się, że jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania, Ukraina zbliży się do krawędzi, zza której nie będzie już powrotu - powiedział w rozmowie z BBC Ivan Simonovic, wicesekretarz ONZ ds. praw człowieka. W jego opinii sytuacja na wschodzie kraju zaczyna przypominać to, co miało miejsce podczas rozpadu Jugosławii.
Simonovic był jednym z autorów ostatniego raportu ONZ o sytuacji na Ukrainie. Obserwację prowadziło 34 wysłanników organizacji. Autorzy raportu podsumowując podkreślili, że sytuacja na Ukrainie jest coraz poważniejsza. Zwiększa się liczebność bojówek i ilość broni, którą dysponują.
Ivan Simonovic w wywiadzie dla BBC podkreślił, że Ukraina zbliża się do krawędzi, albo "punktu z którego nie będzie już powrotu". Jeśli nie zostaną znalezione i szybko wprowadzone zdecydowane rozwiązania, ma być niemożliwe powrócenie do stanu sprzed kryzysu. Skala przemocy i ofiary prowadzą do tego, że strony konfliktu nie będą w stanie rozwiązać różnic na drodze negocjacji - podaje TVN24.
Simonovic, podkreślił, że sytuacja na Ukrainie, jest coraz bardziej podobna do tego, co działo się na początku lat 90-tych na Bałkanach, zwłaszcza wojny w jego rodzinnej Chorwacji. Przeprowadzenie wyborów prezydenckich w weekend "będzie bardzo trudne", ale jest jeszcze ma być szansa na pokojowe rozwiązanie konfliktu. - To okno jednak szybko się zamyka - powiedział wicesekretarz.
Według Ivana Simonovica choć po obu stronach konfliktu dochodzi do aktów przemocy i naruszania praw człowieka, to za zdecydowaną większość odpowiadają separatyści. Sytuacja humanitarna na wschodzie Ukrainy ma się szybko pogarszać.
TVN24, BBC, wprost.pl, tk
Ivan Simonovic w wywiadzie dla BBC podkreślił, że Ukraina zbliża się do krawędzi, albo "punktu z którego nie będzie już powrotu". Jeśli nie zostaną znalezione i szybko wprowadzone zdecydowane rozwiązania, ma być niemożliwe powrócenie do stanu sprzed kryzysu. Skala przemocy i ofiary prowadzą do tego, że strony konfliktu nie będą w stanie rozwiązać różnic na drodze negocjacji - podaje TVN24.
Simonovic, podkreślił, że sytuacja na Ukrainie, jest coraz bardziej podobna do tego, co działo się na początku lat 90-tych na Bałkanach, zwłaszcza wojny w jego rodzinnej Chorwacji. Przeprowadzenie wyborów prezydenckich w weekend "będzie bardzo trudne", ale jest jeszcze ma być szansa na pokojowe rozwiązanie konfliktu. - To okno jednak szybko się zamyka - powiedział wicesekretarz.
Według Ivana Simonovica choć po obu stronach konfliktu dochodzi do aktów przemocy i naruszania praw człowieka, to za zdecydowaną większość odpowiadają separatyści. Sytuacja humanitarna na wschodzie Ukrainy ma się szybko pogarszać.
TVN24, BBC, wprost.pl, tk