NA ŻYWO: FK Aktobe - Legia Warszawa

Dodano:
Legia Warszawa (fot. RAFAL OLEKSIEWICZ / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
W meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy Legia Warszawa wygrała z FK Aktobe 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa dla mistrzów Polski zdobył Ondrej Duda.

Dla Legii Warszawa rywalizacja o fazę grupową Ligi Europy nie jest szczytem marzeń. Mistrzowie Polski wywalczyli awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów, ale po dwumeczu z Celtikiem Glasgow UEFA przyznała walkower Szkotom. Decyzja europejskiej federacji wzbudziła spore kontrowersje. Polska drużyna składała odwołania, ale bez skutku. W tym sezonie „Wojskowi” mogą zapomnieć o Champions League.  

Na otarcie łez pozostaje jednak Liga Europy. Rozgrywki, w których może nie da się zarobić takich pieniędzy, jak w Lidze Mistrzów, ale także dające możliwość ogrywania się na międzynarodowych arenach. Decyzja UEFA o walkowerze wyzwoliła w Legii pokłady sportowej złości, którą drużyna trenera Henninga Berga wyładowała w T-Mobile Ekstraklasie. Najpierw ekipa z Łazienkowskiej rozbiła Górnik Łęczna 5:0, a potem na wyjeździe pokonała Jagiellonię Białystok 3:0. To dobry prognostyk przed czwartkowym meczem w Kazachstanie.

- Jesteśmy bardzo zmotywowani i skoncentrowani. Wiemy, że Aktobe to dobry zespół i mamy do naszych przeciwników szacunek. Aktobe doskonale radziło sobie w poprzednich rundach eliminacyjnych. Mecz w Kazachstanie na pewno będzie dla nas wyzwaniem - powiedział Henning Berg.

Mistrz Kazachstanu – FK Aktobe może nie jest uznawany za faworyta do awansu, ale na pewno ma potencjał, aby powalczyć z Legią jak równy z równym. Świadczą o tym wyniki zespołu trenera Władimira Gazzajewa. W tym roku Aktobe grało w eliminacjach LM. W drugiej rundzie kazachska drużyna wyeliminowała Dynamo Tbilisi. W kolejnej odpadła po zaciętym dwumeczu ze Steauą Bukareszt.

- Mecze z Aktobe traktujemy śmiertelnie poważnie. Mamy coś do udowodnienia w Europie, bo rok temu przegraliśmy pięć meczów. Chcemy udowodnić, że pod względem sportowym zasłużyliśmy na Ligę Mistrzów – mówił Miroslav Radović, jeden z bohaterów dwumeczu z Celtikiem.

W czwartek w barwach Legii zabraknie kilku piłkarzy. Nie zobaczymy Bartosza Bereszyńskiego i kontuzjowanego Inakiego Astiza. O występie mogą zapomnieć również Ronan i Guilherme. Do Kazachstanu ostatecznie poleciał Jakub Kosecki, który narzekał na uraz po spotkaniu z Jagiellonią.

W czwartek Legia ma tylko jeden cel – wywalczyć solidną zaliczkę przed rewanżem na Łazienkowskiej. Nie ma mowy o kalkulowaniu wyniku i graniu na pół gwizdka. Ambicja mistrzów Polski w ostatnim czasie została mocno podrażniona. „Wojskowi” nadal mają o co walczyć, a europejska atmosfera może jeszcze zagościć na Pepsi Arenie.

Wprost.pl

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...