NA ŻYWO: Borussia Dortmund - Arsenal

Dodano:
Wojciech Szczęsny (fot. Simon Bellis / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Borussia Dortmund w pierwszym meczu fazy grupowej LM bez trudu pokonała 2:0 Arsenal. Gole zdobyli Immobile oraz Aubameyang.
Oba zespoły mierzyły się w Lidze Mistrzów także przed rokiem. Wtedy w Londynie wygrała Borussia 2:1, a wspaniałego gola zdobył nieobecny już w Westfalii Robert Lewandowski. W Dortmundzie 1:0 wygrali z kolei "Kanonierzy". Koniec końców awansem do fazy pucharowej w minionym sezonie cieszyły się obie drużyny - kosztem Napoli, które radziło sobie równie dobrze.

Arsenal nie przypomina już zespołu sprzed roku. Wojciech Szczęsny powiedział wprost, że to najsilniejszy zespół "Kanonierów" od lat. Arsene Wenger przestał zaciskać pasa i co roku sprowadza na Emirates gwiazdora światowego formatu. Przed rokiem był to Mesut Oezil za 50 mln euro, w tym sezonie to tańszy o 10 mln euro Alexis Sanchez.

Zdecydowanie bardziej zmieniła się jednak Borusssia Dortmund. Z klubu za darmo do Bayernu Monachium odszedł największy gwiazdor wicemistrzów Niemiec - Robert Lewandowski. Juergen Klopp dziurę w napadzie po polskim napastniku załatał transferami Ciro Immobile oraz Adriana Ramosa. Do Dortmundu wrócił wreszcie - po nieudanym dwuletnim pobycie w Manchesterze United - Shinji Kagawa. Japończyk czuje się w BVB jak w domu. Pierwszy mecz z Freiburgiem uczcił golem i asystą. Wicemistrzowie Niemiec mają jednak ten sam problem, co przed rokiem - to plaga kontuzji. Przeciwko Arsenalowi nie zagrają Marco Reus, Jakub Błaszczykowski, Nuri Sahin, Mats Hummels, Ilkay Gundogan, Oliver Kirch i Marcel Schmelzer, a więc większość dortmundzkich gwiazd. Juergen Klopp jest jednak mistrzem improwizacji - przed rokiem Borussia dotarła w podobnych warunkach do ćwierćfinału Champions League, z którego odpadła przez jedną bramkę po dwumeczu z Realem Madryt. Gdyby skuteczniejszy był Henrich Mchitarian, "Królewscy" nie zdobyliby dziesiątego Pucharu Europy.

Wobec kontuzji Błaszczykowskiego i odejścia Lewandowskiego na boisku zobaczymy więc tylko dwóch Polaków. Golkiperem Arsenalu jest oczywiście Szczęsny, a w BVB najpewniej zagra Piszczek. Borussia już dawno nie była tak "niepolska".

Oba zespoły - tak jak przed rokiem - są faworytami do awansu z grupy. Rywalizują w niej jeszcze Galatasaray oraz Anderlecht.

Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...