Freund wygrał w Lillehammer. Skakano tylko po razie
Freund o zaledwie 0,1 punktu wyprzedził Kennetha Gangnesa (95,5 m), dla którego druga pozycja na obiekcie w Norwegii jest inauguracyjnym w karierze podium w zawodach Pucharu Świata. Tuż za nim znalazł się Andreas Stjernen (96 m).
Pierwsza seria konkursu przeciągała się z powodu fatalnej pogody. Trwała ponad dwie godziny. Sędziowie uznali, że nie ma sensu przedłużać tych zawodów i należy rozegrać tylko jedną serię.
Najlepszy z Polaków Kamil Stoch ukończył rywalizację na piętnastej lokacie (94,5 metra – 121,6 punktów), trzy pozycje niżej znalazł się Maciej Kot (95 metrów przy gorszych warunkach i 120,4 punktów). Stefan Hula był 22. (95 metrów, 119 punktów), a 23. Klemens Murańka (najdłuższy skok z grona naszych reprezentantów, 99,5 metrów i 118,7 punktów).
Poza czołową trzydziestką widnieją nazwiska: Piotra Żyły (93,5 metra – 33. pozycja), Dawida Kubackiego (85,5 metra – 56 lokata) oraz zdyskwalifikowanego za nieodpowiedni dobór kombinezonu Jana Ziobry.
"Przegląd Sportowy"