- Bardzo bym chciał, by 8 czerwca wieczorem, po meczu z Grecją na inaugurację Euro 2012, nastąpił w Polsce piłkarski przełom. Żeby ta data była kojarzona z wielkim sukcesem - mówi obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski Jakub Wawrzyniak.
Zdaniem Wawrzyniaka, reprezentacja Polski na Euro 2012 jest młodsza niż kadra na poprzednie mistrzostwa Europy i mniej doświadczona. - Natomiast nie przypominam sobie w historii polskiej piłki sytuacji, gdy trzech kadrowiczów odgrywało aż tak ważną rolę w wielkim klubie z silnej ligi. Mam oczywiście na myśli zawodników Borussii Dortmund. To duży atut i pozytywne porównanie z kadrą z Euro 2008 - dodaje piłkarz.
Obrońca Legii Warszawa przyznaje, że pewien był powołania do kadry Franciszka Smudy. Podkreśla jednocześnie, że nie prawdą jest, iż nie ma konkurencji. - Jest przecież Mariusz Magiera z Górnika Zabrze. W mojej opinii miał świetny sezon. Doceniam jego klasę i rolę, jaką pełni w drużynie. Jest również Tomek Lisowski z Korony Kielce. Mówiąc, że nie mam konkurencji, wykazałbym się brakiem szacunku dla rywali - przyznaje Wawrzyniak.
Jakie szanse na Euro widzi dla polskiej drużyny? - Gramy na własnym podwórku. Bardzo bym chciał, aby 8 czerwca o godzinie 20 - po meczu z Grecji - nastąpił w Polsce przełom, jeśli chodzi o futbol. Żeby ta data była kojarzona z wielkim sukcesem. Aby ludzie wychodzili na ulice i wspólnie świętowali do białego rana. Zrobię wszystko, aby tak było - obiecuje Wawrzyniak i dodaje, że piłkarze są świadomi wielkich nadziei, jakie Polacy w nich pokładają.
sjk, PAP
Obrońca Legii Warszawa przyznaje, że pewien był powołania do kadry Franciszka Smudy. Podkreśla jednocześnie, że nie prawdą jest, iż nie ma konkurencji. - Jest przecież Mariusz Magiera z Górnika Zabrze. W mojej opinii miał świetny sezon. Doceniam jego klasę i rolę, jaką pełni w drużynie. Jest również Tomek Lisowski z Korony Kielce. Mówiąc, że nie mam konkurencji, wykazałbym się brakiem szacunku dla rywali - przyznaje Wawrzyniak.
Jakie szanse na Euro widzi dla polskiej drużyny? - Gramy na własnym podwórku. Bardzo bym chciał, aby 8 czerwca o godzinie 20 - po meczu z Grecji - nastąpił w Polsce przełom, jeśli chodzi o futbol. Żeby ta data była kojarzona z wielkim sukcesem. Aby ludzie wychodzili na ulice i wspólnie świętowali do białego rana. Zrobię wszystko, aby tak było - obiecuje Wawrzyniak i dodaje, że piłkarze są świadomi wielkich nadziei, jakie Polacy w nich pokładają.
sjk, PAP