Rosicky musiał wrócić do Czech, bo w Polsce... nie ma sprzętu

Rosicky musiał wrócić do Czech, bo w Polsce... nie ma sprzętu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reprezentant Czech Tomas Rosicky, fot. PAP/Maciej Kulczyński 
- Trenowałem dzisiaj rano, ale decyzja o moim występie przeciwko Portugalii zapadnie w dniu meczu - powiedział kontuzjowany ostatnio piłkarz reprezentacji Czech Tomas Rosicky przed czwartkowym ćwierćfinałem Euro 2012 w Warszawie.

Słynny pomocnik wystąpił dotychczas w meczu z Rosją (1:4) i w pierwszej połowie spotkania z Grecją (2:1). W przerwie został zmieniony z powodu odnowienia kontuzji ścięgna Achillesa. Cztery dni później zabrakło go w meczu z Polską (1:0), który przesądził o awansie Czechów z grupy A.

- Trenowałem dzisiaj rano we Wrocławiu, ale dopiero w czwartek zobaczymy, czy znajdę się w wyjściowym składzie. Wszystko zależy od reakcji mojego ścięgna Achillesa. Wydaje mi się, że po dzisiejszym treningu szansa na mój występ jest większa niż wcześniej - przyznał podczas konferencji prasowej w Warszawie Rosicky, który ostatnio wyjechał na krótko do Pragi, aby kontynuować tam leczenie.

- W Polsce nie było specjalistycznego sprzętu. Jakie zabiegi przechodziłem w Pradze? To nic szczególnie nadzwyczajnego, więc nie warto o tym rozmawiać - dodał. Rosicky zmienił ostatnio wygląd. Zapuścił brodę, podobnie jak większość jego kolegów z reprezentacji. Czy to ma przestraszyć w czwartek rywali?

- Wiemy, że prezentujemy się troszeczkę przerażająco. Niektórzy wyglądają... gorzej niż ja. Mamy nadzieję, że w miarę upływu turnieju będziemy również coraz groźniejsi jako drużyna - przyznał pomocnik Arsenalu. W przeszłości Rosicky miał okazję występować w lidze angielskiej przeciwko Cristiano Ronaldo - w czasach, gdy słynny Portugalczyk reprezentował jeszcze barwy Manchesteru United. Co zapamiętał z tych pojedynków?

- Cristiano jest dobrym napastnikiem, ale nie chce pomagać w obronie. Inna sprawa, że jeśli ktoś prezentuje tak wysoki poziom, to skupia się na zdobywaniu bramek, a nie pomocy w defensywie. To jeden z najlepszych graczy na świecie - podkreślił lider reprezentacji Czech, dodając, że docenia również innych Portugalczyków.

- To będzie silny rywal, może najtrudniejszy dla nas na Euro, ale już w ostatnim meczu z Polską wiedzieliśmy, że nie jesteśmy faworytami. Czujemy jednak, podobnie jak wtedy, że mamy szansę wygrać i przejść dalej - zaznaczył Rosicky.

Początek spotkania 1/4 finału na Stadionie Narodowym o godz. 20.45.

sjk, PAP