- Federacja mogła złamać polskie prawo przy sprzedaży biletów na Euro 2012 – uważa UOKiK. Zgłosi sprawę do sądu. Wątpliwości budzi sprzedaż biletów na Euro. UEFA będzie musiała tłumaczyć się z nich przed sądem – informuje „Rzeczpospolita”.
UOKiK zakwestionował kilkadziesiąt zapisów regulaminu. Wynika z niego m.in., że UEFA w zasadzie nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne problemy przy sprzedaży biletów. Zdaniem rzecznika UOKiK Małgorzaty Cieloch, takie zapisy są niedozwolone.
Kontrowersyjne zapisy
Wątpliwości budzi także zapis, według którego organizator nie zawróci konsumentowi ceny biletu po rezygnacji z uczestnictwa w widowisku, bez wskazania warunków uzasadniających odmowę. Kontrowersyjny okazał się także zapis, że wstęp na stadion i obecność na meczu będą podlegały regułom regulaminu stadionu, z którym w chwili zawarcia umowy kibic nie ma możliwości się zapoznać oraz postanowienie zobowiązujące kibica, na żądanie służb porządkowych, stewardów lub policji, do zmiany miejsca, bez wskazania przyczyn, czego skutkiem może być zmuszenie gościa do zajmowania mniej atrakcyjnego (tańszego) miejsca.Proces
Sprawę ma rozpatrzyć Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie. Jego przewodniczący sędzia Andrzej Turliński powiedział „Rzeczpospolitej", że pierwsza rozprawa ma odbyć się 22 czerwca. Oznacza to, ze nawet jeśli proces zakończy się już na pierwszej rozprawie, wyrok uprawomocni się dopiero po mistrzostwach.Eb, rp.pl