Z pewnością tegoroczna edycja Itzulia Basque Country zapadnie kibicom w pamięci ze względu na fatalne w skutkach upadki. W kraksie na jednym ze zjazdów ucierpiało w czwartek kilkudziesięciu zawodników, w tym ci najwybitniejsi – Jonas Vingegaard, Remco Evenepoel i Primoz Roglic. Wiadomo już, że każdy z tych kolarzy został wycofany z dalszej rywalizacji.
Jak doszło do kraksy?
Do wypadku doszło na nieco ponad 30 kilometrów przed metą czwartego etapu. Grupa zawodników wypadła z zakrętu, ale najgorszy jest fakt, że zaraz przy drodze znajdowały się głazy oraz betonowy rów. Niestety wpadło do niego kilku uczestników kraksy.
Wiele wskazuje na to, że najbardziej spośród utytułowanych kolarzy ucierpiał Vingegaard. Duńczyk długo nie podnosił się z ziemi. Grymas bólu widzieliśmy też na twarzy Evenepoela. Belg trzymał się za obojczyk. Na razie nie ma oficjalnego komunikatu o stanie zdrowia tych zawodników. Co istotne, po tym zdarzeniu wyścig został wstrzymany, ponieważ mnóstwo służb medycznych zostało zaangażowanych do pomocy.
Louis Meintjes wygrał czwarty etap
W cieniu fatalnego wypadku zwycięstwo na czwartkowym odcinku zanotował Louis Meintjes. Co ciekawe, organizatorzy podjęli decyzję, że tylko wcześniej uformowana sześcioosobowa ucieczka powalczy o etapowy triumf. Zdecydowano, że nie będzie bonusowych sekund oraz żadnych różnic w klasyfikacji generalnej.
Dlatego też w końcówce rywalizacji wskazana szóstka mogła sobie pozwolić na spokojne tempo i zaatakować wtedy, kiedy już naprawdę będą rozstrzygać się losy czwartkowych zmagań. I w taki sposób najlepszy okazał się Meintjes, który najpierw doścignął próbującego ucieczki Karela Vacka, a następnie zbudował nad nim sporą przewagę. Czech na mecie nie zajął nawet drugiej lokaty, bo zdołał go jeszcze wyprzedzić Australijczyk Reuben Thompson.
Czytaj też:
Pilna operacja trzykrotnego mistrza świata. Wiemy, co mu dolegaCzytaj też:
Polka zajęła drugie miejsce w prestiżowym wyścigu. Najlepszy wynik w historii!