Lewandowski o zakończeniu współpracy z PZLA: Problem dotyczy nie tylko mnie. Ale ja nie boję się o tym mówić

Lewandowski o zakończeniu współpracy z PZLA: Problem dotyczy nie tylko mnie. Ale ja nie boję się o tym mówić

Marcin Lewandowski
Marcin Lewandowski Źródło:Newspix.pl / Rafał Rusek/ PressFocus
Marcin Lewandowski zapowiedział, że nie przedłuży kontraktu z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, który nie przyznał biegaczowi dodatkowego stypendium. W rozmowie z „Wprost” utytułowany sportowiec wytłumaczył powody swojej decyzji i wyjaśnił, że problem dotyczy także innych zawodników.

Na początku tygodnia media obiegła informacja, że Marcin Lewandowski nie będzie dalej współpracował z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Powodem tej decyzji była odmowa przyznania dodatkowego stypendium dla zawodnika, który w bieżącym sezonie wywalczył halowe wicemistrzostwo Europy w biegu na 1500 metrów. Zgodnie z ministerialnymi przepisami, 36-latkowi za ten sukces przysługuje jedynie 800 zł miesięcznie. PZLA postanowiło, że do tej kwoty nie dołoży ani złotówki.

Lewandowski, który na swoim koncie ma kilkanaście medali mistrzostw Europy i świata, w rozmowie z „Wprost” opowiedział o powodach swojej decyzji. Zdradził również swoje plany na przyszły sezon i wyjaśnił, czy zamierza startować na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, które odbędą się za niecałe trzy lata.

Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: Zacznijmy od początku. Dlaczego chce pan zakończyć współpracę z PZLA? Rozumiem, że mimo szumu medialnego wokół pana decyzji nie pojawiła się żadna kontrpropozycja ze strony związku?

Marcin Lewandowski: Żadnej kontrpropozycji nie ma. A postanowiłem zakończyć decyzję z PZLA po to, by uświadomić kibiców, ludzi z ministerstwa i władze związku. Bo może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak to wygląda. Stypendium, które otrzymałem z ministerstwa, jest odgórnie ustalone. Do PZLA wnioskowałem o to, żeby dostać dodatkowe stypendium. Niestety, nie zostało to rozpatrzone pozytywnie.

Przykro mi, że po 15 latach zdobywania medali dla Polski tak jestem traktowany. Mówienie, że taki jest regulamin, nie jest żadnym wytłumaczeniem. Jeśli coś zostało ustalone 20 lat temu, to może najwyższy czas, by to zmienić. Tu nie chodzi o mnie, bo ja sobie poradzę. Zarabiam pieniądze nie tylko z tytułu startów, ale również na innych, pozasportowych polach. Ale też nie każdy ma tylu i takich sponsorów jak ja. I gdy odnosząc życiowy sukces, zdobywając np. medal mistrzostw Europy, otrzymuje się 800 zł stypendium, a ma się na utrzymaniu rodzinę, to wiadomo, że to jest śmiech na sali.

Czy to temat, który pojawia się wśród sportowców, czy go państwo nie poruszają? Czy problem niskich stypendiów dotyczy też innych zawodników?

Ten problem dotyczy innych, tego jestem pewny. Tylko po prostu ja nie boję się o tym mówić, bo ja sobie bez współpracy z PZLA poradzę. Mam sponsorów, którzy pokryją koszty przygotowań. A inni „siedzą cicho”, bo niepodpisanie kontraktu z PZLA wiążę się z tym, że nie tylko nie ma się stypendium, ale również wsparcia w przygotowaniach, które są bardzo kosztowne. Sportowcy nie chcąc tego stracić, po prostu o tym nie mówią. Biorą to, co mogą.

Należy też pamiętać, że bieganie jest naszym zawodem. Spędzamy 300 dni w roku za granicą na zgrupowaniach, nie mamy możliwości innej formy zarabiania, Minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi nieco ponad 2 tys. zł netto, a nie 800 zł. Dla kogoś zwiększenie stawki stypendium może być kluczowe w podejmowaniu decyzji, czy będzie dalej uprawiać sport i zdobywać medale dla Polski, czy może jest to dla danego sportowca czas na „spakowanie się” i poszukanie innej pracy.

A tak z innej beczki: jak zdrowie? Wraca Pan do dyspozycji po kontuzji?

Do pełnej dyspozycji jeszcze daleka droga, ale to jest całkowicie naturalne. Najbliższe zawody pod koniec stycznia lub na początku lutego. Dzięki temu, że przez kontuzję skończyłem sezon dużo wcześniej niż zazwyczaj, mogłem szybciej rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Jeśli chodzi o stan przygotowań, to jest podobnie albo i lepiej niż w latach poprzednich, gdzie byłem zdrowy i normalnie wchodziłem w trening.

Co z Paryżem? Planuje pan start na igrzyskach?

Na dzień dzisiejszy nie planuję. Zobaczymy, co życie pokaże i aż tak bardzo nie będę się zapierał, ale obecnie nie myślę o starcie na igrzyskach. Póki co skupiam się na przyszłym sezonie, który dla mnie będzie bardzo ważny. Będę bronił tytułu halowego wicemistrza świata, brązowego medalu MŚ na stadionie otwartym i srebra wywalczonego na halowych mistrzostwach Europy. Sezon będzie bardzo intensywny.

Czytaj też:
Marcin Lewandowski nie będzie współpracował z PZLA. „Chcę, by ujrzało to światło dzienne”

Źródło: WPROST.pl