PSG wygrywało po 45 minutach rewanżu w dwumeczu 2:0 i pewnie zmierzało po awans do ćwierćfinału. Real Madryt jednak nie odpuścił i w drugiej połowie pokazał, dlaczego jest najbardziej utytułowanym klubem w historii Ligi Mistrzów. Koncertowo zagrał Karim Benzema, który zdobył trzy bramki i wprowadził Królewskich do ćwierćfinału tych rozgrywek. Po meczu wydarzyło się coś, co z futbolem nie miało nic wspólnego.
Prezes PSG awanturował się po meczu
Po meczu miały odbywać się dantejskie sceny z udziałem prezesa PSG Nassera Al-Khelaifiego i dyrektora sportowego Leonarda. Dziennikarka hiszpańskiej stacji Movistar, Monica Marchante, podała, że natychmiast po zakończeniu meczu prezes w towarzystwie swojego pracownika wyszli z loży i udali się do części, w której mieściły się szatnie piłkarzy i sędziów.
Informacje dziennikarki potwierdza oficjalny protokół pomeczowy, w którym sędzia zapisał, że „prezes oraz dyrektor sportowy PSG zachowywali się agresywnie i próbowali włamać się do szatni sędziów. Gdy jeden z arbitrów poprosił ich o odejście, zablokowali drzwi, a prezes celowo uderzył chorągiewkę jednego z asystentów, łamiąc ją”.
Według stacji Movistar Al-Khelaifi miał stracić nad sobą panowanie i kopać drzwi, które należały do delegata Realu Madryt, Megia Davila. Według dziennikarza SER Davila miał wszystko nagrywać, a widzący to Al-Khelaifi miał wtedy nawet grozić mu śmiercią. Według niektórych źródeł na stadion została wezwana policja, która ostatecznie nie musiała interweniować. Zdenerwowanie prezesa PSG wynikało z faktu, że sędzie nie odgwizdał faulu na bramkarzu francuskiej drużyny przy jednym z goli dla Realu Madryt.
Czytaj też:
Zaskakująca reakcja piłkarza Realu Madryt stała się hitem. Internauci zachwyceni