Nadszedł dzień, na który czekali wszyscy sympatycy europejskiego futbolu, czyli finał Ligi Mistrzów. Manchester City po raz drugi stanie przed historyczną szansą sięgnięcia o pierwszy triumf w tych rozgrywkach. Wcześniej do finału dotarli w sezonie 2020/21, jednak zostali pokonani przez londyńską Chelsea 0:1. Zdecydowana większość kibiców oraz bukmacherów stawia podopiecznych Pepa Guardioli w roli faworytów pojedynku z Interem Mediolan, jednak zawodnicy Simone Inzaghiego również nie dotarli do finału przypadkiem. Czeka nas ciekawy mecz.
Kevin De Bruyne docenił wyczyn Interu Mediolan
Inter Mediolan wygrywał rozgrywki Ligi Mistrzów trzykrotnie. Po raz ostatni sięgnęli po to trofeum w sezonie 2009/10, kiedy ich trenerem był Jose Mourinho. Pokonali wówczas w finale Bayern Monachium 2:0, a największą gwiazdą tamtejszego wieczoru był Diego Milito. Od tamtej pory minęło już 13 lat, jednak wciąż nie zostało im zapomniane to, co osiągnęli. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej Kevin De Bruyne docenił klasę rywali Manchesteru City i podkreślił, że nie wolno ich lekceważyć.
– Nie dojdziesz do finału, jeśli nie jesteś najlepszy. Inter wygrywał niemal każde spotkanie w końcówce sezonu i wiedzą, o co grają. Mają swój system, swój styl i naprawdę bardzo dobrze się w tym czują. Nie sądzę, by ktokolwiek myślał, że czeka nas łatwe spotkanie. To jest finał – stwierdził belgijski pomocnik The Citiziens.
Manchester City nie podoła oczekiwaniom kibiców?
Jeśli zawodnicy Pepa Guardioli ostatecznie pokonają Inter Mediolan, wówczas osiągną dokładnie to samo, co 24 lata temu udało się ich rywalowi zza miedzy, czyli Manchesterowi United. Wówczas w 1999 roku zawodnicy Sir Alexa Fergusona sięgali po potrójną koronę, czyli Ligę Mistrzów, mistrzostwo oraz Puchar Anglii. Kevin De Bruyne twierdzi, że część kibiców i tak będzie nieusatysfakcjonowana z ich osiągnięcia i będą wypominać im niepowodzenie z Pucharu Ligi.
– Jeśli pokonamy Inter, to i tak znajdą się osoby, które powiedzą: „Dlaczego nie wygraliście w Pucharze Ligi z Southampton?”. Mielibyście poczwórną koronę. Tak to jest w piłce. Staramy się wygrać każdy mecz, ale czasem nie jesteśmy wystarczająco dobrzy i rywal okazuje się lepszy. Rzeczywiście jedyne brakujące trofeum to Liga Mistrzów. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się to osiągnąć. To byłoby wspaniałe dla zawodników, kibiców i całego klubu – dodał Belg.
Czytaj też:
Zamach na finał Ligi Mistrzów? „To będzie emiracko-chińskie starcie w ogródku u Erdogana”Czytaj też:
Szymon Marciniak może zapomnieć o fortunie. Tyle zarobi za sędziowanie finału Ligi Mistrzów