W hali w Warnie, gdzie Polacy zmierzyli się z Iranem w swoim czwartym meczu na Mistrzostwach Świata, zgromadziło się kilka tysięcy polskich kibiców, którzy dopingowali naszą reprezentację od pierwszych piłek. W naszej wyjściowej szóstce zagrali: Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek, Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Artur Szalpuk oraz Paweł Zatorski na pozycji libero.
Obiecujący początek Polaków
Mecz zaczął się obiecująco. Polacy grali bardzo skutecznie. Dobrze funkcjonował blok, kończyliśmy ataki, udało się również zdobyć asa serwisowego. Na pierwszą przerwę techniczną schodziliśmy z pięciopunktową przewagą. W dalszej części seta nasi reprezentanci utrzymywali kilkupunktową przewagę. Punkty zdobywaliśmy m.in. po atakach Kurka i Szalpuka. Niewielkie problemy pojawiły się przy stanie 20:16. Trener Vital Heynen poprosił o czas. Po powrocie na boisko mieliśmy do czynienia z kilkoma zepsutymi zagrywkami. W końcówce seta zrobiło się gorąco. W pewnej chwili przewaga Polaków po atakach Ghafoura zmalała do dwóch punktów (22:20, 23:21). Dzięki atomowemu atakowi Bieńka zdobyliśmy 24 punkt. Po podwójnym bloku zdobyliśmy 25 punkt i wygraliśmy tę partię meczu 25:21. Nasza skuteczność w ataku oraz w przyjęciu w pierwszym secie to 56 proc.
Skuteczna gra Polaków
Początek drugiego seta to gra punkt za punkt. W pewnej chwili po ataku Irańczyków Bieniek dostał w twarz, jednak szczęśliwie naszemu zawodnikowi nic się nie stało. Na pierwszą przerwę techniczną schodziliśmy z jednopunktowym prowadzeniem. Po przerwie dzięki dobrym zagraniom Kurka i Nowakowskiego Polacy wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie. Po zmianie w naszym zespole (Kochanowski za Bieńka) gra Polaków układała się bardzo dobrze. Ataki Szalpuka i Kochanowskiego dały naszym reprezentantom pięć punktów przewagi. Na drugiej przerwie technicznej Irańczycy przegrywali z naszym zespołem czterema punktami. W ostatniej partii seta przewaga Polaków zmalała do zaledwie jednego punktu. Nasi siatkarze pogubili się w przyjęciu zagrywki. Szczęśliwie udało nam się wyjść z opresji i zakończyć seta 25:20.
W drugim secie mieliśmy 56 proc. skuteczności w przyjęciu i 53 proc. skuteczności w ataku. Irańczycy mieli spore problemy z przyjęciem (skuteczność 20 proc.), blok praktycznie u nich nie funkcjonował.
Gorąco przy siatce
Trzeci set nie zaczął się dobrze dla naszych reprezentantów. Zatorski się zagapił, Kubiak został zablokowany i w efekcie Irańczycy wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Polacy nieco się pogubili i na pierwszej przerwie technicznej przegrywali już czterema punktami. Po przerwie gra układała się punkt za punkt. Polacy próbowali atakować, jednak Irańczycy byli wyjątkowo skuteczni. Tuż przed drugą przerwą techniczną udało nam się doprowadzić do remisu. Przy stanie 22:19 Marouf oraz Kubiak dostali żółte kartki. Upomniany został również trener Vital Heynen. Na zaczepki rywali Polacy odpowiedzieli skutecznym atakiem Kurka, asem serwisowym Kochanowskiego i blokiem Nowakowskiego. Końcówka trzeciego seta była wyjątkowo emocjonująca. Polacy doprowadzili do remisu 22:22 a wkrótce przewagi 24:22. Wróciliśmy do gry dzięki serii świetnych zagrywek Kochanowskiego. Wygraliśmy 25:22 i cały mecz 3:0! W całym spotkaniu Polacy zdobyli 8 punktów blokiem i 4 punkty z zagrywki. Nasza skuteczność w całym meczu to 60 proc. w ataku i 56 proc. w przyjęciu.
We wtorek 18 września o 19:30 reprezentacja Polski zagra ostatni mecz tej fazy rozgrywek z gospodarzem - Bułgarią, a Iran zmierzy się z Finlandią Wszystkie cztery drużyny mają już zapewniony awans do dalszego etapu MŚ. Polska z 12 punktami jest obecnie liderem grupy D. Drugie miejsce zajmuje Bułgaria (9 pkt), a kolejne Iran (9 pkt), Finlandia (5pkt), Kuba (3 pkt) i Portoryko (1pkt).