Reprezentacja Meksyku pokonała Chorwację 3:1 i awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata. Gole strzelali Marquez, Guardado, Hernandez oraz Perisić. Chorwaci, którzy kończyli mecz w dziesiątkę, wracają do domu.
Pomimo czterech bramek kibice zgromadzeni w Recife musieli poczekać na emocje aż do drugiej odsłony meczu. Praktycznie jedyną wartą zapamiętania sytuację przed zmianą stron miał Herrera, który w 16. minucie huknął z 25 metrów w poprzeczkę.
Mecz na dobre zaczął się w 64. minucie, kiedy Srna rękoma zablokował we własnym polu karnym strzał Guardado, a arbiter tego się nie dopatrzył. Podrażnieni Meksykanie wyszli na prowadzenie już osiem minut później - po rzucie rożnym głową uderzył Marquez.
Chorwaci szybko ruszyli do odrabiania strat, ale już po chwili zostali skontrowani. W 75. minucie Hernandez ruszył z piłką i przed polem karnym zagrał do Peralty, który z kolei wypatrzył w szesnastce wbiegającego Guardado. Meksykanin otrzymał podanie i z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę.
W 82. minucie było już po meczu - po kolejnym rzucie rożnym Marquez przedłużył dogranie, a Hernandez głową uderzył do siatki w dwóch metrów.
Chorwatów było stać w poniedziałek tylko na bramkę honorową. Perisić rozpędził się z piłką i zagrał w pole karne do Rakiticia. Ten z kolei odegrał mu piętką. Perisić z bliska uderzył na dalszy słupek i sprawił, że Meksykanie stracili pierwszego gola na mundialu.
To jednak nie zepsuło humoru zawodnikom z Ameryki Środkowej, którzy obok Brazylijczyków wywalczyli sobie awans do 1/8 finału. Chorwacja, która kończyła mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rebicia, i Kamerun wracają do domu.
Wprost.pl
Mecz na dobre zaczął się w 64. minucie, kiedy Srna rękoma zablokował we własnym polu karnym strzał Guardado, a arbiter tego się nie dopatrzył. Podrażnieni Meksykanie wyszli na prowadzenie już osiem minut później - po rzucie rożnym głową uderzył Marquez.
Chorwaci szybko ruszyli do odrabiania strat, ale już po chwili zostali skontrowani. W 75. minucie Hernandez ruszył z piłką i przed polem karnym zagrał do Peralty, który z kolei wypatrzył w szesnastce wbiegającego Guardado. Meksykanin otrzymał podanie i z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę.
W 82. minucie było już po meczu - po kolejnym rzucie rożnym Marquez przedłużył dogranie, a Hernandez głową uderzył do siatki w dwóch metrów.
Chorwatów było stać w poniedziałek tylko na bramkę honorową. Perisić rozpędził się z piłką i zagrał w pole karne do Rakiticia. Ten z kolei odegrał mu piętką. Perisić z bliska uderzył na dalszy słupek i sprawił, że Meksykanie stracili pierwszego gola na mundialu.
To jednak nie zepsuło humoru zawodnikom z Ameryki Środkowej, którzy obok Brazylijczyków wywalczyli sobie awans do 1/8 finału. Chorwacja, która kończyła mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rebicia, i Kamerun wracają do domu.
Wprost.pl