Polski mistrz zabrał głos po klęsce na igrzyskach. „Wszystko jest na łapu capu”

Polski mistrz zabrał głos po klęsce na igrzyskach. „Wszystko jest na łapu capu”

Paweł Nastula
Paweł Nastula Źródło: Newspix.pl
Od 28 lat czekamy na polski medal olimpijski w judo. W Paryżu ponownie żaden z naszych reprezentantów nie stanął na podium. Powody wskazał Paweł Nastula.

Paweł Nastula został w 1996 roku mistrzem olimpijskim w judo. Igrzyska olimpijskie w Atlancie były szczęśliwe także dla jego koleżanki Anety Szczepańskiej, która wywalczyła srebro. Od tamtego czasu czekamy na miejsca na podium w tej dyscyplinie sportu na igrzyskach olimpijskich.

Nastula wprost o działaczach

Po zakończeniu igrzysk w Paryżu wiele mówi się o polskich związkach sportowych. Wszystko dlatego, że działacze źle nimi zarządzają. Zdają się to potwierdzać słowa Nastuli w HejtParku na antenie „Kanału Sportowego”. Legenda polskiego sportu postarała się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego brakuje sukcesów w judo.

– Wróciłem do judo i pracuję z młodą, dobrze rokującą zawodniczką. Jestem zatem bliżej Polskiego Związku Judo i widzę dlaczego nie ma sukcesów. Nie mamy systemu szkolenia, wszystko jest na łapu capu, trenerzy są wybierani tak, że kolega wybiera kolegę. Nie wybiera się fachowców – powiedział Nastula.

twitter

Absurdy w Polskim Związku Judo

Mistrz olimpijski z Atlanty przyznał, że działania prowadzone przez związki sportowe w Polsce to niezwykle trudny temat. Jeśli chodzi o judo, to odczuł to na własnej skórze przy wspieraniu kariery swojej podopiecznej. Podał też inny ważny przykład, który pokazuje, z czym tak naprawdę mamy do czynienia.

– Powinniśmy mieć sytuację, w której najzdolniejszych zawodników wysyła się na kilka zawodów w roku i przede wszystkim opracowuje im się plan startów z perspektywą czteroletnią na kolejne igrzyska olimpijskie. Tymczasem związek płaci ze swoich pieniędzy za 2-3 turnieje i przykładowo młody judoka jedzie na zawody z nastawieniem, że musi dobrze wypaść, bo jak nie, to na pewno straci ten sponsoring. Brakuje kredytu zaufania. Oczywiście w międzyczasie jacyś zawodnicy spośród tych wybranych mogą wypadać, ale trzeba mieć trzon, a tego u nas brakuje – dodał Nastula.

Nasz mistrz wyznał, że po cichu liczy na jakiś medal dla polskiego judo podczas następnych igrzysk w Los Angeles. Na pewno jednak musi się zmienić działanie w związku, by szanse medalowe były zwiększone.

Czytaj też:
Polska będzie starać się o organizację igrzysk. Padły daty
Czytaj też:
Czarnecki o Igrzyskach Olimpijskich w Polsce. „Cieszę się, że Tusk wszedł w buty Lecha Kaczyńskiego”