Kompromitacja polskich skoczkiń narciarskich w zimowych igrzyskach. Słowenka z rekordem skoczni

Kompromitacja polskich skoczkiń narciarskich w zimowych igrzyskach. Słowenka z rekordem skoczni

Kinga Rajda
Kinga Rajda Źródło: Newspix.pl / EXPA / Konstanze Schneider
Nie tylko mężczyźni startowali 5 lutego w zimowych igrzyskach olimpijskich w skokach narciarskich. Do boju ruszyły też panie, ale w pierwszym konkursie Nicole Konderla i Kinga Rajda zawiodły oczekiwania i odpadły już po pierwszej serii.

Konkurs skoczkiń narciarskich mocno rozczarował jeśli chodzi o występy Biało-Czerwonych. Obie Polki zaprezentowały się wyjątkowo słabo.

Pekin 2022. Słabe skoki Kingi Rajdy i Nicoli Konderli

Kinga Rajda oddała bardzo krótki skok. Komentatorzy zwracali uwagę, że była bardzo pasywna w locie, bo też zbyt późno wyskoczyła z progu. Urodzona w Szczyrku zawodniczka uzyskała zaledwie 40,9 punktu i dystans na poziomie 69 metrów. Dla porównania najlepsza w tamtej chwili Irma Makhinia poleciała o 21 metrów dalej. Rajda nie przeszła do drugiej serii, zajmując 35. lokatę.

Zaraz po niej wystartowała Nicole Konderla. Zawodniczka z numerem dziewiątym również bardzo rozczarowała, zaliczając trzeci najgorszy wynik w całej stawce w chwili jej startu. Druga z Biało-Czerwonych nie uzbierała na 40 punktów – sędziowie przyznali jej zaledwie 37,8 oczka. Był to rezultat, który nie pozwolił jej awansować do drugiej serii konkursu indywidualnego. Udział w zawodach zakończyła na 36. miejscu.

– Pojawił się stres. Nie miałam żadnych oczekiwań dotyczących wyniku przyjechałam, aby zebrać doświadczenie – powiedziała w rozmowie z reporterem TVP Sport. Rajda z kolei przyznała, że ma problem z odpowiednim timingiem na skoczni a do tego nie potrafiła poradzić sobie z jetlagiem, co też źle wpłynęło na jej formę. Z dziennikarzem rozmawiała ze łzami w oczach.

Polskie zawodniczki krytykowane, podobnie jak PZN

Komentatorzy zwracali uwagę na fakt, że zawodniczkom nie sprzyjały warunki atmosferyczne i powinno się im podwyższyć belkę. Niemniej nie jest to wystarczające wytłumaczenie dla słabych występów Polek. Ich skoki spotkały się z bardzo dużą krytyką ze strony opinii publicznej. „Występ Konderli i Rajdy na igrzyskach to nieporozumienie” – napisał na Twitterze Antoni Cichy z redakcji TVP Sport. „To, co PZN robi ze skokami kobiet, jest skandaliczne. A na zmiany się nie zanosi, bo góra jest zadowolona” – dodał Mateusz Hawrot z redakcji meczyki.pl, zauważając głębszy problem.

Na podium po pierwszej serii znalazły się kolejno: Katharina Althaus (105,5 metra i 121,1 punktu), Ursa Bogataj (108 metrów i 118 punktów) i Nika Kriżnar (103 metry i 113,9 punktu). Druga z wymienionych zawodniczek ustanowiła rekord skoczni co do uzyskanego dystansu.

W całych zawodach zwyciężyła Ursa Bogataj z 239 punktami. Srebro trafiło do Niki Kriznar (łącznie 232 punkty), a brąz do Sary Takanashi (224,1 oczka).

Czytaj też:
Stefan Horngacher chciał poniżyć Polaków? Kuriozalna reakcja trenera uchwycona przez kamery

Źródło: WPROST.pl