Mateusz Sochowicz nie może zaliczyć pierwszego przejazdu w Pekinie do udanych, ale nie można zapomnieć, że sam udział Polaka w igrzyskach olimpijskich jest dużym sukcesem, ponieważ w listopadzie doznał on poważnej kontuzji, która wydawało się, że wykluczy go z walki w Pekinie. Biało-Czerwony zdołał jednak się wykurować i wystartować.
Pierwszy ślizg Sochowicza nieudany
Zawody w saneczkarstwie pojedynczym mężczyzn składają się z czterech biegów – dwóch jednego dnia i dwóch innego. Pierwszy bieg Mateusza Sochowicza nie może być uznany jako idealny, ale Polak nie został zupełnie w tyle za konkurencją. Nasz reprezentant bez problemów dojechał do mety i po pierwszym przejeździe zajmuje 24. miejsce z wynikiem 58.863 sekundy. Pierwszą pozycję zajmuje bez zaskoczeń Johannes Ludwig (57.063 sekundy).
Przypomnijmy w listopadzie 2021 roku Sochowicz doznał fatalnie wyglądającej kontuzji na tym samym torze, na którym dzieje się akcja olimpijska. Polak wjechał w bramki na trasie, które w wyniku ludzkiego błędu nie zostały otwarte. Doznał wtedy pęknięcia rzepki w prawej nodze i głębokich ran w lewej. Do Pekinu zdążył się wyleczyć w ostatniej chwili. Planem minimum Sochowicza było pojechanie na igrzyska, co już Biało-Czerwonemu się udało. W świetle jego doświadczeń 24. miejsce po pierwszym biegu to dobry wynik.