Poruszające zdjęcia i filmiki, jakie przychodzą do nas z wojny na Ukrainie, budzą – co zrozumiałe – wielkie emocje. Skala nieszczęść i tragedii uruchamia w wielu z nas szlachetne odruchy. Solidaryzujemy się z Ukrainą, organizujemy pomoc, zbieramy krew, wysyłamy żywność itd. Ale, niejako przy okazji, swoje ujście znajdują też złe emocje. O ile są wycelowane we Władimira Putina, pół biedy. Gorzej, gdy w sposób niezamierzony, dostaje się tym, którzy z prowadzoną wojną nie mają nic wspólnego.
W Rosji nadal występuje wielu polskich sportowców. Wobec przynajmniej części z nich wysuwane są w kraju – na razie jedynie na łamach mediów społecznościowych – żądania, by rozwiązywali swoje kontrakty z rosyjskimi klubami.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.