Walczą o demokrację… i sukces na Euro. Gruzini już teraz piszą historię

Walczą o demokrację… i sukces na Euro. Gruzini już teraz piszą historię

Reprezentacja Gruzji piłkarzy
Reprezentacja Gruzji piłkarzy Źródło: Newspix.pl / Abaca, Imago
Jeszcze nigdy nie grali na imprezie takiej rangi. Gruzini po raz pierwszy wystąpią w meczu mistrzostw Europy. Impreza piłkarska jednoczy kraj, borykający się z wieloma bolączkami.

Gdy w marcu Gruzja wygrała po rzutach karnych baraże z Grecją, cały kraj eksplodował z radości. Podczas gdy w Polsce kibice często czuli ulgę z faktu, że kadra Probierza nie dopuściła do kompromitacji, w małym państwie na wschodzie piłkarskiej Europy świętowano od rana do wieczora. Przed laty o występie na Euro Gruzini mogli tylko pomarzyć. Występ na niemieckich boiskach na moment zjednoczy kraj, o którym w ostatnich latach mówi się wiele, lecz niekoniecznie dobrze.

Nowy superbohater gruzińskiego narodu

Gruzja od lat może pochwalić się znanymi koszykarzami. Przed laty Zaza Paczulia zjednoczył kraj, gdy ten masowo głosował na to, by boiskowy zawadiaka znalazł się w Meczu Gwiazd NBA. Być może plan by się powiódł, gdyby liga nie zareagowała zmianą przepisów. Oprócz głosów kibiców, zaczęły się liczyć także głosy dziennikarzy i innych koszykarzy. To sprawiło, że wielka mobilizacja zakończyła się fiaskiem.

Koszykówka podobnie jak podnoszenie ciężarów jest jednak wciąż popularnym sportem w Gruzji. Przed dwoma laty kraj współorganizował Eurobasket. Pomimo wielu graczy na najwyższym poziomie, dyscyplina ta ma się jednak nijak do futbolu. Przed laty o sile kadry piłkarskiej stanowił Kacha Kaladze, Lewan Kobiaszwili czy Szota Arweladze. Im jednak niedane było zagrać na imprezie wielkiej rangi, gdyż wówczas o awans było znacznie trudniej.

Udało się to Chwiczy Kwaracchelii, czyli obecnie największej gwieździe gruzińskiego sportu. Piłkarz Napoli wraz z kolegami doprowadził do awansu na mistrzostwa Europy poprzez baraże. O finalnym sukcesie zadecydowały dopiero rzuty karne z Grecją na stadionie w Tbilisi. Choć zawodnik od dawna cieszy się ogromną popularnością, to sukces z kadrą, wprowadził go na inny poziom.

– Musiałabym zostać piłkarzem, aby dorównać Kwaracchelii. Wtedy rywalizowalibyśmy na równych warunkach. Każdy w Gruzji kocha piłkę, a biorąc pod uwagę, jaką furorę robi w Khvicha, to trzeba byłoby cudu, by siatkarka stała się tak popularna jak on. Jestem pod wielkim wrażeniem jego gry i tego, że swoją świetną formą promuje nasz kraj – mówiła w 2023 roku „Wprost” Ann Kalandadze, jedna z najlepszych siatkarek w Gruzji, która przez lata grała w Tauron Lidze.

Football connecting people

Gruzja od dłuższego czasu boryka się z problemami. Trudno nazwać ją bogatym krajem. W 2021 roku podniesiono emerytury, przez co osoby upoważnione do jej pobierania powyżej 70. roku życia otrzymywali 275 lari (niecałe 390 złotych). Koszty produktów nie są nadzwyczaj niższe od tych w Polsce, co sprawia, że Gruzinom towarzyszą problemy finansowe. Dodatkowo kraj mocno protestował przeciwko ustawie o tzw. zagranicznych agentach, która według nich miała działać na szkodę demokracji. Na nic zdały się protesty, gdyż władze przeforsowały ustawę.

Futbol na moment połączy zwaśnione grupy w kraju. W stolicy kraju tysiące kibiców zbierze się na stadionie, by wspólnie dopingować reprezentację Willego Sagnola. Kadra Gruzji to nie tylko Kwaracchelia, ale także jego rówieśnik Giorgi Mamardaszwili z Valencii czy urodzony we Francji, lecz grający dla debiutanta Euro Georges Mikautadze z Metz. W kadrze nie brakuje także ekstraklasowych wątków. Jednym z nich jest Otar Kakabadze – na co dzień piłkarz Cracovii. Piłkarz przyznał niedawno, że awans na Euro 2024 ma dla jego ojczyzny większy niż tylko sportowy wymiar.

– Zainteresowanie naszą reprezentacją oczywiście wzrosło w kraju, ale już wcześniej było wysokie. Szczególnie w ostatnich latach czuliśmy, że kibice są blisko nas. Teraz np. dzieci jeszcze bardziej chcą zostać piłkarzami. Zrobiliśmy też coś ważnego dla przyszłego pokolenia. Pokazaliśmy im ścieżkę sportowca. Nasz awans już zmienił dużo w Gruzji – powiedział Kakabadze dla „Faktu”.

twitter

Euro 2024 jako przerywnik problemów Gruzji

W Gruzinach nie brakuje hurraoptymizmu. Wiele osób w kraju mówi o wygraniu Euro 2024, choć kadra nie zagrała jeszcze ani jednego meczu na imprezie tej rangi. Kraj jest jednak głodny sukcesu, który pomoże zapomnieć o bolączkach codziennego życia. Według analizy Opta, zespół ma 0,1 procent szans na zwycięstwo, a także 8,3 procent szans na awans do ćwierćfinału. Dla porównania Polakom daje się 0,8 procent szans na triumf i aż 20,1 procent szans na awans do ćwierćfinału.

Gruzini nie przejmują się wyliczeniami. W kraju, w którym ludzie często ratują się kredytami nawet na „zwykłe” potrzeby, ludzie mocno będą dopingować swoją kadrę. Nie wiadomo, na ile sport połączy społeczeństwo, ale można podejrzewać, że na moment na ulicach kraju polityka przestanie być tematem numerem jeden. Pierwsza okazja już w pierwszej kolejce turnieju. Gruzini zmierzą się z niedawnym rywalem Polaków, Turkami.

Czytaj też:
Bartosz Bereszyński z przekonaniem prosto z Euro. „Z Austrią gramy o pełną pulę”
Czytaj też:
Czesław Michniewicz ostro na wizji. „Nie będę z nim więcej przychodził do programu”

Źródło: WPROST.pl