Czy kibic Realu Madryt może dopingować Barcelonę i cieszyć się z sukcesów największego rywala? Jak pokazuje przykład legendy „Królewskich” Raula, to możliwe.
- Kiedy „Blaugrana” wygrywa w rozgrywkach europejskich, jestem szczęśliwy, ponieważ to hiszpański klub. Dlaczego miałbym komuś źle życzyć? To nie w moim stylu. Real i Barcelona potrzebują siebie, rywalizacja pomaga obu zespołom. Bez niej te drużyny nie byłyby takie same - przyznał 38-latek.
/Foto Olimpik/x-news
/Foto Olimpik/x-news