Po długiej przerwie w końcu wraca PKO BP Ekstraklasa. Na piątek zaplanowano dwa spotkania – Miedzi Legnica z Radomiakiem Radom i Lecha Poznań ze Stalą Mielec. Na pierwszy ogień poszły ekipy z Legnicy i Radomia, którzy swoje spotkanie rozpoczęli o godz. 18:00. W tym starciu padł bezbramkowy remis.
Początki kariery Francisco Ramosa
Przed tym spotkaniem dziennikarze TVP Sport porozmawiali z najnowszym nabytkiem Radomiaka – Francisco Ramosem, który opowiedział więcej o swojej dotychczasowej karierze i relacji z gwiazdą reprezentacji Portugalii – Bruno Fernandesem.
Pomocnik w przeszłości występował w FC Porto, którego skauci wypatrzyli go w akademii Varzim SC, czyli miasta, z którego pochodził. – W Portugalii to marzenie, żeby zagrać w Porto. Jestem szczęśliwy, bo wystąpiłem w czterech meczach pierwszej drużyny. To dla mnie było coś niesamowitego – stwierdził w wywiadzie.
Gdy grałem w pierwszej drużynie, miałem dwadzieścia lat. Widziałem przed sobą ogromną przyszłość. Teraz jestem tutaj, ale cały czas staram się iść swoją drogą i wzrastać jako piłkarz – zrelacjonował.
Ramos: Bruno Fernandes jest moim przyjacielem, chciał mnie w United
Niestety Francisco Ramos doznał w 2016 roku kontuzji, która wyhamowała jego rozwój. Na ostatnim meczu igrzysk olimpijskich pomocnik złamał stopę. – Proces rehabilitacji był niezwykle żmudny. To był dla mnie naprawdę trudny czas – kontynuował.
Pomocnik niedawno został ogłoszony piłkarzem Radomiaka Radom, a sam post udostępnił na swoim Instagramie Bruno Fernandes, który – jak się okazuje – jest przyjacielem zawodnika Ekstraklasy. – Stworzyliśmy wzajemnie świetną relację. Nasze żony również. Na tę chwilę jest moim najlepszym przyjacielem. Cały czas śledzi moje poczynania piłkarskie – zdradził.
Ramos opowiedział także historię o tym, jak gwiazdor chciał go ściągnąć do Manchesteru United. – Powiedział to w jakimś wywiadzie telewizyjnym. Powiedział, że chce takiego zawodnika jako Francisco Ramos w United. Potem „The Sun” i wszystkie inne gazety na Wyspach o mnie pisały – zrelacjonował, dodając, że to był niewinny żart.
Czytaj też:
Wielki powrót snajpera do Legii Warszawa? Media: Transfer definitywnyCzytaj też:
Selekcjoner jest z Portugalii. W jego sztabie muszą pracować Polacy