Reprezentant Polski doznał kontuzji. Czy zdąży wyzdrowieć na baraże i mecz z Rosją?

Reprezentant Polski doznał kontuzji. Czy zdąży wyzdrowieć na baraże i mecz z Rosją?

Robert Gumny w barwach reprezentacji Polski
Robert Gumny w barwach reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza / FotoPyK
Robert Gumny znów ma pecha co do kontuzji. Teraz prawy obrońca znów doznał urazu i będzie musiał pauzować przez dłuższy czas. Pod znakiem zapytania stanęło nawet jego ewentualne powołanie na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski.

Wiele wskazuje na to, że Robert Gumny w najbliższym czasie nie będzie mógł grać w piłkę. To efekt urazu, którego doznał w niedawno. O absencji wychowanka Lecha Poznań poinformował trener jego obecnej drużyny, czyli Markus Wienzierl.

Augsburg potwierdza kontuzję Roberta Gumnego

– Doznał kontuzji kostki w trakcie ostatniego treningu. Będzie pauzował przez kilka tygodni. To dla nas bolesna strata, ale musimy sobie z nią poradzić – stwierdził trener Augsburga na konferencji prasowej przed kolejnym meczem Bundesligi. Już 12 lutego Czerwono-Zielono-Biali zmierzą się na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach.

Wiadomo więc, że Polak nie weźmie udziału w tym starciu, ani w kilku kolejnych. Do tej pory był jednak podstawowym zawodnikiem drużyny Markus Weinzerla. W tym sezonie rozegrał 20 z możliwych 21 kolejek, aż 17 z nich w pełnym wymiarze czasowym. Niemiecki szkoleniowiec miał do Gumnego pełne zaufanie, mimo że temu brakuje liczb. Przez dwa sezony w Bundeslidze zaliczył tylko po jednej bramce i asyście. Co ciekawe jednak Gumny często występuje jako jeden ze środkowych obrońców w trzyosobowym bloku defensywnym.

Robert Gumny będzie walczył z czasem o powołanie na baraże MŚ 2022

Dotychczas wydawało się, że Gumny będzie mógł liczyć na powołanie do reprezentacji Polski przez , który też lubi podobne ustawienie i może je zastosować także w naszej kadrze. Teraz jednak wychowanek Kolejorza będzie musiał odbyć wyścig z czasem, aby nowy selekcjoner w ogóle rozpatrzył jego kandydaturę.

Warto jednak pamiętać, że o miejsce w składzie Gumny rywalizowałby z tak doświadczonymi reprezentantami jak Bartosz Bereszyński, Tomasz Kędziora czy nawet Matty Cash.

Czytaj też:
Właściciel Cracovii boleśnie wytknął Michałowi Probierzowi jego błędy. Wbił też szpilę Wiśle Kraków