Powtórzył się zeszłoroczny finał PlusLigi między Zaksą Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem. Gospodarze pierwszego spotkania w 2022 roku mieli szansę na zrewanżowanie się za ostateczną porażkę jedną kampanię wcześniej. Oglądając to spotkanie nie mogliśmy mieć wątpliwości co do tego, że na naszych oczach grają dwie obecnie najlepsze drużyny w kraju.
Pierwsza partia na korzyść Zaksy. Jastrzębski nie zdążył odrobić strat
Mecz zaczął się bardzo równo, ponieważ w pierwszym secie dopiero przy 15 punktach dla Jastrzębskiego Węgla Zaksa zdołała uciec przeciwnikom na trzy punkty. Przewaga później jeszcze wzrosła, wydawało się, że goście mogą jeszcze wrócić, ponieważ o wiele lepiej zaczęli bronić, ale jeden czas dla gospodarzy i wspaniały serwis Aleksandra Śliwki nie pozostawiły złudzeń.
Drugi set był bardzo wyrównany, ponieważ wielokrotnie w trakcie gry zmieniało się prowadzenie - raz na korzyść gospodarzy, raz na korzyść gości. Partia zakończyła się walką na przewagi, w której górą okazali się ponownie gospodarze. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźle wygrali 27:25. Nadzieję na dalszą grę punkt za punkt dała analiza challenge, ale ostatecznie pierwotna decyzja sędziów okazała się trafna.
Na samym początku trzeciej partii przewaga Zaksy była bardzo widoczna, ponieważ gospodarze wyszli na aż pięciopunktowe prowadzenie 9:4. Jastrzębski Węgiel się jednak otrząsnął i zdołał zmniejszyć przewagę do zaledwie dwóch oczek (16:14). To jednak w zupełności wystarczyło Zaksie, by dowieźć wynik do końca. Trzecia partia zakończyła się wynikiem 25:23, a Zaksa jest o dwie wygrane od mistrzostwa Polski. Następny mecz finałowy odbędzie się w sobotę 7 maja.
Czytaj też:
Media podają niepokojące informacje. Chodzi o przyszłość Piotra Zielińskiego w Napoli