W sobotę 5 listopada odbył się mecz na szczycie PlusLigi. Niepokonane dotychczas Jastrzębski Węgiel podjął u siebie również niepokonaną Asseco Resovię.
Ostatecznie z końcowego triumfu cieszyli się gospodarze, którzy pokonali gości 3:0, jednak spotkanie nie było tak jednostronne, jak wskazywałby na to wynik. Rzeszowianie walczyli do końca, ale w decydujących fazach setów to siatkarze z Jastrzębia-Zdroju byli lepsi. Pierwszy set rozgrywany był na przewagi, gdzie gospodarze wygrali 26:24. Druga odsłona zakończyła się wynikiem 25:23, a w decydującym secie, podobnie jak w pierwszym zawodnicy grali na przewagi. W tej partii również górą byli Jastrzębianie 26:24.
Fabian Drzyzga: To my przegraliśmy, a nie Jastrzębie wygrało
Po spotkaniu przedstawiciele serwisu plusliga.pl porozmawiali z rozgrywającym Asseco Resovii Fabianem Drzyzgą. Rozgrywający stwierdził, że ten mecz mógł się skończyć tie-breakiem, a nawet zwycięstwem gości 3:0. – Ale tak nie jest. Jastrzębie było lepsze w końcówkach, bo w każdym z setów nas doganiali. Mam odczucie, że to my przegraliśmy ten mecz, a nie, że Jastrzębie go wygrało – podkreślił.
Rozgrywający dopytywany, dlaczego takie ma odczucia, odpowiedział, że Resovia przegrała „niedokończeniem roboty w poszczególnych setach”. – Mieliśmy przewagę np. piłkę na 24:21 w pierwszym secie. W drugim może było już trochę bardziej na styku, ale w początkowym etapie też przewaga była po naszej stronie. W trzecim z kolei wygrywaliśmy 17:11... Wszystko to roztrwoniliśmy, dlatego czuję, że to my ten mecz bardziej przegraliśmy – przyznał.
Mecz cały czas był na styku, a rywale gdzieś w samej końcówce trafili zagrywką. Gratulacje dla Jastrzębia, a my głowa do góry i pracujemy dalej. Był to dobry mecz i jakieś tam małe wnioski trzeba wyciągnąć. Ale nasze gra wyglądała dobrze – powiedział Fabian Drzyzga.
Siatkarz przyznał, że wraz z kolegami nie „dobili” przeciwnika w pierwszym, czy trzecim secie i dlatego ułożył się tak, jak się ułożył. Przez większość gry to my nadawaliśmy rytm temu spotkaniu. Może większe doświadczenie i ogranie jako drużyny było po stronie rywali. I to wykorzystała – zakończył.
Czytaj też:
Jesteś kibicem siatkówki? Udowodnij to w naszym quizieCzytaj też:
Siatkarski mistrz świata wrócił do gry. Po meczu PlusLigi wyznał, czego mu brakuje