Wielkie widowisko w hicie PlusLigi! Projekt nie pokłonił się mistrzowi

Wielkie widowisko w hicie PlusLigi! Projekt nie pokłonił się mistrzowi

Jan Firlej
Jan Firlej Źródło:Newspix.pl / Anna Klepaczko/FotoPyk
Projekt Warszawa pokonał Jastrzębski Węgiel w hicie 11. kolejki PlusLigi. Drużyna ze stolicy wygrała 3:1 (25:22, 11:25, 25:23, 25:23). To było spotkanie pełne emocji oraz zwrotów akcji.

Mecz na szczycie PlusLigi absolutnie nie zawiódł. Obie drużyny dały pokaz siatkówki na najwyższej poziomie i nie zabrakło niespodziewanych zwrotów akcji, ale też wyrównanej walki.

Wyrównany set na korzyść Projektu Warszawa

Spotkanie rozpoczęło się zdecydowanie na korzyść Jastrzębskiego Węgla. Po znakomitych atakach Hubera, Szymury i Patry'ego wywalczyli sobie trzypunktowe prowadzenie, jednak gospodarze nie zamierzali się poddawać. Wrona znakomicie wykończył atak, po czym Bołądź odpowiedział asem serwisowym. Delikatna przewaga Jastrzębskiego Węgla utrzymywała się przez dłuższy czas, jednak kiedy tablica wyników pokazywała 9:10, udało im się wywalczyć kolejne dwa oczka zapasu.W tej chwili siatkarze Piotra Grabana zabrali się za odrabianie strat.

Bołądź w pięknym stylu zaskoczył blok jastrzębian, po czym Szalpuk zanotował asa serwisowego. Siatkarze Marcelo Mendeza zaczęli się gubić, gdyż najpiewr Fornal, a następnie Patry popełnili błędy. To nieco podbudowało zawodników ze stolicy do lepszej gry. Przy stanie 17:17 zdobyli trzy punkty z rzędu i kiedy wydawało się, że ich sytuacja nie jest już zagrożona, goście odrobili straty. Wszystko wyjaśniło się dopiero na koniec seta, który za sprawą skutecznego ataku Bołądzia zakończył się na korzyść Projektu.

Jastrzębski Węgiel zdominował Projekt Warszawa

Drugi set wyglądał całkowicie inaczej niż pierwszy. Od samego początku wykreowała się wyraźna przewaga Jastrzębskiego Węgla, który wywalczył sobie zapas pięciu punktów. Skuteczne ataki Fornala, Patry'ego i Gladyra zapewniły gościom kilka cennych punktów, a gospodarze w niczym nie przypominali drużyny z pierwszego seta. Semeniuk popełnił błąd serwisowy, a Szalpuk niecelnie zaatakował.

Tablica wyników pokazywała wynik 8:14 i mistrzowie Polski kontynuowali swoją znakomitą grę. Fornal popisał się asem serwisowym, a warszawianie z łatwością oddawali piłki gościom, którzy korzystali z prezentów. Druga odsłona meczu przebiegła bez większej historii, ponieważ dominacja Jastrzębskiego Węgla była zbyt duża. W pewnym momencie prowadzili 23:9, a ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:11.

Mnóstwo zwrotów akcji i wielki powrót Projektu

Trzecia odsłona gry rozpoczęła się podobnie do drugiej. Jastrzębianie prowadzili już 6:3, ale w tej chwili Projekt powrócił do dobrej dyspozycji, którą wykazywali się w pierwszym secie. Toniutti i Fornal popełnili błędy przy serwisach, ale po chwili to samo zrobili Weber oraz Tillie. Od tej chwili obie drużyny wymieniały się ciosami, a zawodnicy Marcelo Mendeza utrzymywali inicjatywę aż do stanu 15:15.

Projekt Warszawa zdobył aż trzy punkty z rzędu i wyszedł na zasłużone prowadzenie. Był to efekt kolejnych błędów popełnianych przez przyjezdnych. Kiedy wydawało się, że mają otwartą drogę do zwyciężenia tego seta, to mistrzowie Polski znów wrócili do żywych. Tablica wyników pokazywała 20:20, ale to nie był koniec emocji. Jastrzębianie zdobyli kolejne dwa punkty, po czym Scalter popełnił błąd. Grobelny Szalpuk i Bołądź sprawili, że Projekt wrócił na zwycięską ścieżkę i wygrał seta 25:22.

Projekt Warszawa triumfuje nad Jastrzębskim Węglem

Jastrzębianie znów lepiej zaczęli grę, po czym musieli się pilnować. Zdobyli trzy punkty z rzędu, w tym jeden po asie serwisowym, ale Projekt zabrał się za odrabianie strat. Doprowadzili do wyrównania i od stanu 5:5 oglądaliśmy klasyczną wymianę ciosów. Żadna z ekip nie potrafiła naznaczyć swojej wyraźnej przewagi. Oglądaliśmy równie wiele udanych ataków, jak i błędów. Semeniuk zdobył dwa punkty z rzędu, najpierw nie dając szans linii blokującej Jastrzębskiego Węgla, a następnie zaliczył asa serwisowego.

Przy stanie 17:17 Projekt Warszawa zdobył dwa punkty przewagi, jednak nie potrafili ich utrzymać. Sedlacek dwukrotnie trafił atakiem, a Piotr Graban poprosił o przerwę dla swoich zawodników. Ta przyniosła efekty w postaci kolejnej wywalczonej przewagi. Doprowadzili do piłki meczowej za sprawą dwóch punktów Webera, ale w tej chwili pojawiły się problemy. Najpierw niemiecki atakujący popełnił błąd serwisowy, po czym zaatakował niecelnie. Na zakończenie meczu trzeba było poczekać kilka minut, a zrobił to Wrona, który nie dał szans blokowi Jastrzębskiego Węgla! Set zakończył się wynikiem 25:23.

Czytaj też:
Czarne chmury zbierają się nad Asseco Resovią? Wymowne słowa trenera
Czytaj też:
Skra Bełchatów przygotowuje się do transferu. Zaskakujący ruch klubu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl