Kamil Stoch skomentował pierwszy skok w sezonie 2021/22. Świetny nastrój Polaka

Kamil Stoch skomentował pierwszy skok w sezonie 2021/22. Świetny nastrój Polaka

Kamil Stoch
Kamil Stoch Źródło:Newspix.pl / Kacper Kirklewski / 400mm.pl
Kamil Stoch skomentował swój pierwszy oficjalny występ w rozpoczętym właśnie zimowym sezonie skoków narciarskich. Ten rozpoczął wraz z innymi reprezentantami Polski w Niżnym Tagile, gdzie od razu zaimponował.

19 listopada byliśmy świadkami pierwszych oficjalnych zawodów w sezonie 2021/22 w skokach narciarskich. W piątkowe popołudnie do boju ruszyło 72 sportowców, których celem było zakwalifikowanie się do finałowej rywalizacji w Niżnym Tagile. Ta sztuka udała się między innymi Kamilowi Stochowi, który skomentował swój rewelacyjny pierwszy występ.

Skoki narciarskie 2021/22. Doskonały występ Kamila Stocha w kwalifikacjach

– Jak się czuję? Super, powiedziałbym. Cieszę się ogólnie z dnia, ale super w końcu poczuć śnieg pod nartami, móc hamować bokiem. Fajnie, czuć zimową aurę – stwierdził na początku rozmowy cytowanej przez sportowefakty.wp.pl. To, że sam reprezentant Polski dobrze wypadł już na starcie sezonu oraz ma z niego pozytywne wrażenia, jest doskonałą wiadomością dla kibiców. Ci wcześniej martwili się dyspozycją swojego idola, który podczas przygotowań nie prezentował się najlepiej.

Dlatego wynik, który uzyskał w eliminacjach w Niżnym Tagile mógł niektórych zadziwić. Stoch pojawił się na belce jako jeden z ostatnich zawodników i dosłownie zdeklasował całą konkurencję. Trzykrotny mistrz olimpijski poszybował aż na 135 metr. Sędziowie musieli docenić ten wyczyn i przyznali mu wysokie noty. W klasyfikacji Stoch uzyskał przewagę aż 10,4 punktu nad drugim Anze Laniskiem.

Niżny Tagił. Kamil Stoch podzielił się wrażeniami

Na razie jednak sam Stoch tonuje nastroje. – Wiedziałem, co robiłem przez całe lato, ale też zdawałem i zdaję sobie sprawę, że czeka mnie naprawdę dużo roboty. Nie przykuwałbym uwagi, ani do odległości, ani do wyniku w tym miejscu, przez ten weekend. Dużo wysiłku muszę włożyć głównie w koncentrację i mentalne przygotowanie do zawodów. Trzeba się zorganizować i ogólnie, w sensie materialnym i mentalnym, bo początek zawsze jest zwariowany – powiedział.

Polski skoczek dodał również, że przed próbą towarzyszyła mu trema, która zresztą często go nie opuszcza. – Jestem zdenerwowany i przed każdym skokiem czuję nerwy i adrenalinę. Czuję małego chochlika, który mówi „pokaż, na co cię stać”, a tutaj trzeba trzymać się w ryzach – zakończył.

Czytaj też:
Prezydent i premier Polski boją się Piotra Żyły? Skoczek uknuł pewną teorię

Opracował:
Źródło: Sportowefakty.wp.pl