Przyzwoita forma Polaków w konkursie duetów w Rasnovie. Niemcy poza zasięgiem

Przyzwoita forma Polaków w konkursie duetów w Rasnovie. Niemcy poza zasięgiem

Kacper Juroszek
Kacper Juroszek Źródło: Newspix.pl / Expa/Tadeusz Mieczyński
Za nami niedzielny i zarazem ostatni konkurs Pucharu Świata w Rasnovie. Dziś obejrzeliśmy zawody duetów. Najlepsi okazali się Niemcy. Polacy zajęli piątą lokatę.

Niedzielny konkurs duetów w Rasnovie miał zostać poprzedzony tradycyjną serią próbną, jednak została ona odwołana przez silnie wiejący wiatr. Mimo obaw przed możliwością rozegrania zawodów głównych warunki się poprawiły i wszystko odbyło się zgodnie z planem. Polskę reprezentowali Kacper Juroszek i Tomasz Pilch.

Dobry skok Kacpra Juroszka i doskonały Philipp Aschenwald

W konkursie duetów udział wzięło 14. reprezentacji i do drugiej serii kwalifikowało się 12. Przegranymi zostali Kazachowie oraz Chińczycy. Z zaskakująco dobrej strony pokazał się Amerykanin Casey Lason, który wykorzystał dobre warunki i wylądował na 97. metrze. Po tym locie sędziowie zdecydowali o obniżeniu belki o jeden stopień.

Po kilku skokach na platformie startowej pojawił się Karl Geiger, który skokiem na 92 metry wyprowadził Niemców na prowadzenie. Kacper Juroszek stawił mu czoła, skacząc metr dalej, jednak dało to Polsce trzecie miejsce. Liderami po pierwszej serii zostali Austriacy, dzięki genialnemu lotowi Philippa Aschenwalda na odległość 96 m. Do liderów Polacy tracili 4,1 pkt.

Tomasz Pilch nie zachwycił. Genialny Ziga Jelar

W drugiej rundzie wiatr nieco mocniej zaczął wiać, przez co Roman Koudelka musiał zostać cofnięty z belki startowej. Po wystartowaniu oddał skok na 85 m. Drugi z Amerykanów Andrew Urlaub podtrzymał dobrą passę USA, skacząc 92 m. Znacznie lepszy był Andreas Wellinger, który popisał się lotem na odległość 95 m.

Jednak zdecydowanie najlepszym z dotychczasowych skoczków był Ziga Jelar. Słoweniec, który wczoraj zajął drugie miejsce w konkursie indywidualnym, skoczył 99 m, co było najdalszym lotem zawodów. Zaraz po nim na belce zasiadł Tomasz Pilch, jednak spisał się znacznie słabiej od poprzednika, lądując na 89,5 m. Ostatecznie po drugiej rundzie Polacy zajęli siódmą lokatę.

Lason i Juroszek słabsi niż w pierwszej serii

Chwilę po rozpoczęciu drugiej serii swój drugi skok oddał Casey Lason, jednak tym razem spisał się zdecydowanie słabiej. Osiągnął 89,5 m, osłabiając pozycję swojego kraju. USA wyprzedziła Szwajcaria za sprawą skoku Simona Ammana na odległość 93 m. Dobrą passę podtrzymał Karl Geiger. Niemiec skoczył 97 m, co dało jego reprezentacji spokojną głowę przed skokiem Słoweńca Maksima Bartoljego. Opłaciło się, gdyż rywal wylądował na 90 m i Słoweńcy spadli na drugie miejsce.

Kacper Juroszek nie oddał dalekiego skoku. Jego odległość wyniosła 88,5 m, jednak skakał przy wietrze w plecy. Niestety zepchnęło to Polskę na piątą lokatę. Jednak skok Philippa Aschenwalda na 91 m potwierdził, że warunki znacznie się pogorszyły. Na prowadzenie wyszli Niemcy, drudzy byli Słoweńcy, a na trzecim miejscu Norwedzy.

Pogoda próbowała spłatać figla

Andrew Urlaub przypieczętował loty Amerykanów, lądując na odległości 91,5 m. Sędziowie na chwilę musieli przerwać skoki przez obfite opady deszczu i wiatr. Na swoją szansę dłużej czekał Szwajcar Dominik Peter. Po kilku minutach podmuchy skierowały się pod narty, a skoczek wylądował na 91 m. Andreas Wellinger potwierdził dominację Niemców, skacząc 93,5 m.

Jeszcze dalej skoczył Ziga Jelar, bo 94,5 m, jednak nie wystarczyło to, by zająć pierwsze miejsce. Tomasz Pilch nie poprawił skoku z pierwszej serii. Choć skakał przy najgorszych warunkach, to jego lot zakończył się na 84 m, co dało piątą lokatę przed Japonią. Daniel Andre Tande skacząc 90 m, dał Norwegii trzecią pozycję. Do finałowej serii nie załapały się kadry: Włochów, Rumunii, Ukrainy i Czech. Pierwsza trójka pozostała niezmienna.

Finałowa runda potwierdziła dominację Niemców

Kacper Juroszek może wracać z Rasnova względnie zadowolony. W ostatniej rundzie skoczył 93,5 m i schodził z zeskoku z uśmiechem na twarzy. Karl Geiger wylądował na odległość 92,5 m, co wciąż pozwoliło im utrzymać prowadzenie. Drugie miejsce wciąż zajmowała Słowenia, na trzecią lokatę wskoczyli Austriacy, czwarci byli Norwegowie, a Polacy awansowali o dwa oczka.

Znów z dobrej strony spisał się Andrew Urlaub, który, podobnie jak w drugiej serii, skoczył 91,5 m. Tomasz Pilch stawił czoła Amerykaninowi i wytrzymał presję. Wylądował na odległości 93 m. Daniel Andre Tande zepchnął Polaków na drugą lokatę, lądując na 91,5 m. Całe zawody wygrali Niemcy, drugie miejsce zajęli Słoweńcy, a trzecie Austriacy. Najdalszy lot konkursu oddali Ziga Jelar i Andreas Wellinger, którzy skoczyli 99,5 m.

Czytaj też:
Znamy skład polskich skoczków na MŚ w Planicy! Thomas Thurnbichler odkrył karty
Czytaj też:
Prolog przed Pucharem Świata w Rasnovie. Jeden Polak zaskoczył

Źródło: WPROST.pl