Askar Możarow związał się z UFC, czyli największą organizacją MMA na świecie, całkiem niedawno. 27-latek określany był jako „Ukraiński McGregor”. Miał być nową perełką amerykańskiej federacji. Spodziewano się, że szybko stanie się jednym z czołowych zawodników w swojej kategorii wagowej. Na początku czerwca zmierzył się z Alonzo Menifieldem. Przegrał i to w dość łatwy sposób już w pierwszej rundzie.
Szok w UFC. Askar Możarow okazał się zwykłym oszustem
Przebieg walki był oczywiście zaskoczeniem, ponieważ sądzono, że Ukrainiec jest bardzo dobrym zawodnikiem, mogącym poszczycić się przyzwoitym, może nawet imponującym rekordem. Jednak niezwykle szokującą informację ujawnił portal Sharedog.com. Dziennikarze przeprowadzili śledztwo, które wykazało, że Askar Możarow jest oszustem. 27-latek sfałszował swój bilans walk.
Trafiając do UFC, jego agenci twierdzili, że ich klient zwyciężył w 25. pojedynkach, a tylko w siedmiu musiał uznać wyższość przeciwnika. W rzeczywistości rekord tego zawodnika nie jest tak imponujący. Okazuje się, że wygrał 19 walk i 13 przegrał. Fałszerstwo udało się, dzięki zmianie imienia i nazwiska. Portal Sharedog.com ujawnił, iż w przeszłości występował on jako Artur Szadakow, a zmiana na Askara Możarowa była jedynie podyktowana tym, żeby ukryć jego liczne porażki.
W związku z takim obrotem spraw organizacja UFC nie miała innego wyjścia. Gdy tylko wszystkie doniesienia się potwierdziły, działacze amerykańskiej federacji długo się nie zastanawiali i postanowili wyrzucić 27-latka. Na ten moment nie wiadomo, czy znajdzie się jakikolwiek pracodawca, który będzie chętny zatrudnić zawodnika z Ukrainy.
Czytaj też:
Zwolnienie Jana Urbana jak kopniak. Bez stylu i klasy, byle jak, pośpiesznie