Novak Djoković cały czas nie może być pewny swojej sytuacji w Australii. W każdej chwili minister ds. imigracji Alex Hawke może podjąć decyzję o deportacji serbskiego tenisisty. Szczególnie że nad zawodnikiem zbierają się coraz gęstsze chmury.
Novak Djoković dopuścił się manipulacji?
Niemiecki „Der Spiegel” zasugerował, że pozytywny wynik testu na koronawirusa Djokovicia mógł być zmanipulowany. Dziennikarze powołują się na kod QR testu, czyli dane cyfrowe i twierdzą, że wynika z nich, że pozytywny wynik testu z 16 grudnia tak naprawdę pochodzi z 26 grudnia. Co ciekawe negatywny wynik testu, sugerujący, że Djoković już wyleczył się z choroby, datowany jest na 22 grudnia. To umożliwiło mu polecenie do Australii ze statusem ozdrowieńca.
Spotkania z dziećmi i „ludzkie błędy” w oficjalnych papierach
Podczas gdy zawodnik teoretycznie był zakażony koronawirusem, spotkał się z dziećmi na tenisowym turnieju, by wręczyć im nagrody. Serb po czasie twierdzi, że nie znał jeszcze wtedy wyników testu. Jednak dzień później, gdy był świadomy pozytywnego rezultatu badania, mimo wszystko spotkał się z dziennikarzem „L'Equipe” na wywiad i sesję zdjęciową. W komunikacie na Instagramie przyznał, że „po czasie stwierdził, że nie była to najlepsza decyzja i powinien przełożyć spotkanie”.
Dodatkowo Novak Djoković po przylocie do Australii miał obowiązek wypełnić deklarację podróży. W formularzu zaznaczył, że przed przybyciem do Melbourne nigdzie indziej nie podróżował. Nie było to prawdą, ponieważ widziano go parę dni wcześniej na hiszpańskich kortach w Marbelli. W oficjalnym oświadczeniu Serb stwierdził, że doszło do „ludzkiego błędu”, a dokumentu nie wypełniał on, tylko jeden z członków jego teamu.
Novak Djoković poznał przeciwnika w 1. rundzie Australian Open
Minister ds. imigracji Alex Hawke, który jedną decyzją może odesłać Novaka Djokovicia do domu, wciąż zastanawia się nad swoim ruchem. Polityk analizuje sytuację Serba i ciężko wyobrazić sobie, żeby robił to dłużej, niż do ostatniego dnia przed turniejem Australian Open (początek 17 stycznia), w którym notabene poznał już rywala, z którym miałby zmierzyć się w pierwszej rundzie. Najlepszy tenisista globu walczyłby ze swoim rodakiem Miomirem Kecmanoviciem.
Czytaj też:
Świątek i Hurkacz poznali rywali w Australian Open. Możliwy jest wielki hit