Hubert Hurkacz w półfinale Miami Open! To było niesamowicie wymagające starcie

Hubert Hurkacz w półfinale Miami Open! To było niesamowicie wymagające starcie

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło:Newspix.pl / Zuma / Debby Wong
Hubert Hurkacz i Miami Open to dobrana para. Wrocławianinowi dobrze idzie w tegorocznej edycji turnieju. W ćwierćfinale zmierzył się z Daniiłem Miedwiediewem, a ich mecz trwał ponad dwie godziny. Ostatecznie to Polak awansował do półfinału turnieju.

Zgodnie z przewidywaniami Daniił Miedwiediew okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem dla Huberta Hurkacza. Ich pojedynek w był długi oraz wyjątkowo zacięty.

Wyjątkowo trudny set dla Huberta Hurkacza w meczu z Daniiłem Miedwiediewem

Piorunujący był początek meczu w wykonaniu Polaka. Momentami trudno było nadążyć za jego zagraniami, bo tak szybko zdobywał kolejne punkty. Na dowód tego możemy wspomnieć, że już po siedmiu minutach prowadził 3:0 w gemach, w pierwszym secie, oddając rywalowi punkty zaledwie dwa razy. Temu zupełnie nie wychodziły żadne zagrania – ani nie był w stanie wejść w dobrą wymianę, ani wystarczająco dobrze zaserwować, ani wykorzystać returnu.

Dopiero później Rosjanin „obudził się” i nawiązał rywalizację z naszym reprezentantem. Co jakiś czas udawało mu się sprawić, by ten został zaskoczony i nawet przy dłuższych wymianach wykazywał się coraz większym sprytem. Do tego Hurkacz zaczął nagle popełniać techniczne błędy w sytuacjach – zdawałoby się – stosunkowo łatwych. W związku z tym Miedwiediew doprowadził do remisu 6:6, a pierwszą partię musiała rozstrzygnąć dogrywka. W niej lepszy był Hurkacz, ale oponent sprawił mu wielkie kłopoty, o czym świadczy wynik 9:7.

Długi drugi set, problemy zdrowotne Daniiła Miedwiediewa w ćwierćfinale Miami Open

Drugi set wcale nie był inny od pierwszego, bo znów obaj tenisiści grali na zasadzie „oko za oko, ząb za ząb”. To określenie można było odnieść nie tylko do samych zdobyczy punktowych, lecz także długich wymian, podczas których wykonywali mnóstwo sprintów i dopiero kiedy jeden się mylił w jakikolwiek sposób, drugi zdobywał „oczka”. Poszczególne gemy przeciągały się niemiłosiernie, jeden z nich trwał ponad 11 minut.

Z czasem Miedwiediew wyraźnie opadł z sił, a między poszczególnymi akcjami aż podpierał się na swojej rakiecie, wyraźnie zdyszany. Ponadto po siódmym gemie, przy stanie 4:3 na korzyść Hurkacza, poprosił o pomoc fizjoterapeuty, bo wręcz słaniał się na nogach i łapały go bolesne skurcze. W końcu wrocławianin to wykorzystał, wygrał drugi set 6:3 oraz całe spotkanie 2:0. Dzięki temu zameldował się w półfinale Miami Open.

Czytaj też:
Iga Świątek kontra Jessica Pegula w półfinale Miami Open. Uwaga na godzinę – transmisja online i w TV

Źródło: WPROST.pl