Bartosz Zmarzlik zostanie dościgniony? Jest potężny konkurent

Bartosz Zmarzlik zostanie dościgniony? Jest potężny konkurent

Artiom Łaguta
Artiom Łaguta Źródło: Newspix.pl
W ostatnim czasie Artiom Łaguta jest w bajecznej dyspozycji w PGE Ekstralidze. Pojawiła się szansa na to, że zostanie najlepszym zawodnikiem rozgrywek, a to byłoby niespodzianką.

Bartosz Zmarzlik czterokrotnie zostawał indywidualnym mistrzem świata i zmierza po piąty tytuł. Na przestrzeni ostatnich lat był także nieziemsko skuteczny w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Łącznie aż sześć razy sięgął po miano najskuteczniejszego zawodnika najlepszej żużlowej ligi globu. Wydawało się, że nic nie zatrzyma go w drodze po siódmy taki triumf. Tymczasem po minionym weekendzie mocno zbliżył się do niego Artiom Łaguta. Rosjanin z polskim paszportem dokonuje cudów.

Artiom Łaguta z kosmicznymi liczbami

Zmarzlik był najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi w latach 2016-2018 oraz 2021-2023. W sezonach 2019-2020 to miano wywalczyli sobie odpowiednio Leon Madsen i Emil Sajfutdinow. Zmarzlik szybko pragnął zostać rekordzistą pod względem triumfów w klasyfikacji indywidualnej, ale być może w tym roku wyprzedzi go Łaguta. Zawodnik Betard Sparty Wrocław zbliżył się do niego po pierwszym meczu półfinałowym fazy play-off.

Wywalczył w nim 15 punktów i bonus w sześciu startach. Zmarzlik natomiast podczas spotkania w Gorzowie zdobył 7 punktów i bonus. Łącznie w play-offach Łaguta legitymuje się średnią 2,750 pkt/bieg.

Teraz przechodzimy do przekroju całego sezonu. W klasyfikacji prowadzi wciąż Zmarzlik ze średnią 2,420 pkt/bieg. Drugi jest Leon Madsen (2,416 pkt/bieg), ale jego już w tym sezonie nie ujrzymy na torze. Łaguta zamyka podium (2,409 pkt/bieg). Traci zatem niewiele do żużlowca Orlen Oil Motoru Lublin, a przecież pojedzie jeszcze w dwóch spotkaniach na własnym obiekcie. Tymczasem na Stadionie Olimpijskim jest praktycznie nie do pokonania.

Zmarzlik z powodami do obaw

W ostatnim czasie kibice z Lublina nie mają wielu powodów do radości. Pierwszy półfinałowy pojedynek Motor przegrał aż dwunastoma punktami. To też zmartwienie dla Zmarzlika, który zdaje sobie sprawę, że nie pojechał na miarę swoich możliwości.

Polski mistrz wciąż też odczuwa skutki upadku z Grand Prix Łotwy. Może właściwie się jednocześnie cieszyć, że nie doznał żadnej poważnej kontuzji. Nie ma jednak co ukrywać, że pod kilkoma względami końcówka sezonu zapowiada się wyśmienicie. Gonitwa Łaguty za Zmarzlikiem w gronie najskuteczniejszych zawodników ligi będzie dodatkowym smaczkiem.

Czytaj też:
Mogło dojść do poważnego wypadku, a wyszedł piękny manewr. O tym będzie dyskutowało się długo
Czytaj też:
Wielki powrót trzykrotnego medalisty mistrzostw świata. Walczył z nietypowym urazem

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Speedway Ekstraliga