Jak informuje portal sport.pl, Telewizja Polska w 2014 roku zawarła kontrakt zezwalający na transmisję skoków narciarskich. Umowa kończy się wraz z zakończeniem sezonu 2017/2018, czyli w najbliższy weekend, kiedy to zostaną rozegrane zawody w Planicy. Wyłączne prawa na transmitowanie zmagań Stocha i spółki w następnym sezonie wykupił Eurosport. Prawdopodobnie francuski nadawca zdecyduje się jednak na sprzedanie sublicencji.
Rozporządzenie KRRiT
Zawody w skokach narciarskich, podobnie jak inne zmagania w najpopularniejszych wśród polskich kibiców dyscyplinach, są objęte specjalnymi przepisami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Według rozporządzenia z 2014 roku, zarówno mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej, Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce czy właśnie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich, muszą być transmitowane w programie ogólnokrajowym dostępnym w całości bez opłaty.
Rozmowy TVP i Eurosportu
Według nieoficjalnych informacji sport.pl, rozmowy między TVP a Eurosportem w kwestii transmitowania skoków już trwają. – Jeszcze jest za wcześnie by o tym mówić, to są kwestie biznesowe, których na razie nie chcę poruszać. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Telewizją Polską, z którą współdziałamy od dłuższego czasu. Oczywiście są przepisy, które wymuszają zastosowanie pewnych rozwiązań i my do nich oczywiście zastosujemy – powiedział Adam Widomski, redaktor naczelny Eurosportu.
Wysoka oglądalność
Skoki narciarskie cieszą się w Polsce wciąż niesłabnącą popularnością. Konkurs olimpijski w Pjongczangu, podczas którego złoto wywalczył Kamil Stoch, oglądało blisko siedem milionów widzów. Jeszcze lepszy wynik odnotował ostatni konkurs z cyklu Raw Air, którzy przyciągnął przed ekrany telewizorów 7,4 milionów Polaków. 6,4 mln widzów obejrzało ten konkurs w TVP, a milion w Eurosporcie.
Czytaj też:
Kamil Stoch w norweskiej telewizji. Znów zrobili mu niespodziankę!