Ryszarda Szurkowskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. To postać znana nie tylko w środowisku kolarskim, ale także większości Polaków, którzy kojarzą go za sprawą spektakularnych sukcesów z lat 70. Szurkowski ma na swoim koncie medale olimpijskie oraz tytuł mistrza świata. Czterokrotnie wygrał Wyścig Pokoju, a kilkanaście razy nie dawał szans rywalom podczas mistrzostw Polski. Teraz walczy o powrót do zdrowia. Jego żona powtarza, że to jego „najważniejszy i najtrudniejszy wyścig w życiu”.
Wypadek w Kolonii
10 czerwca ubiegłego roku Ryszard Szurkowski brał udział w wyścigu weteranów w Kolonii. Około 3 km przed metą, dwóch kolarzy przed nim przewróciło się, a Polak upadł na twarz. Doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Miał uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos oraz wyrwaną wargę. – Nie wiedzieliśmy, czy przeżyje. Najbardziej bałam się operacji twarzy – mówiła żona sportowca. Od kilku miesięcy Szurkowski leczy się w Konstancinie. – On wychodzi ponad nasze oczekiwania. Pierwszy raz, jak wszedł w egzoszkielet, zrobił 800 kroków, choć przeciętnie za pierwszym razem robi się około 200 kroków – mówią lekarze.
Diagnoza żony Szurkowskiego
Teraz w materiale „Dzień dobry TVN” pani Iwona Arkuszewska-Szurkowska, żona kolarza, poinformowała, że dowiedziała się niedawno o swojej chorobie nowotworowej. – To nowotwór, który atakuje głównie tkanki miękkie kończyn (...) Na dniach jadę do szpitala i czeka mnie operacja – mówiła.
– Życie jest dosyć trudne i czasami brutalne. Z tym trzeba sobie radzić. Żona twarda dziewczyna i mam nadzieję, że sobie poradzimy – dodał Ryszard Szurkowski.
Aby pomóc Ryszardowi Szurkowskiemu, należy wejść na poniższą stronę, gdzie znajdują się wszystkie niezbędne informacje.