Na początku wpisu opublikowanego na Facebooku Anna Lewandowska podkreśliła, że jej fanki oczekują komentarza w sprawie obecnej sytuacji w Polsce. Trenerka zaznaczyła, że od lat prowadzi walkę o prawa kobiet wspierając je w „samorozwoju, budowaniu pewności siebie, dodawaniu im siły i motywacji”.
Protesty w Polsce. Anna Lewandowska komentuje
Żona piłkarza Bayernu Monachium napisała także, że chce dzielić się z internautkami pozytywnymi emocjami. „Zawsze podkreślam też jak ważny jest wzajemny szacunek, zrozumienie, otwartość i dialog. Chciałam, abyście wierzyły w siebie, ale nigdy nie mówiłam Wam jak macie myśleć, co macie mówić. Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chce zawieść Waszego zaufania" – dodała.
Lewandowska zaznaczyła, że nie chcąc narzucać swojego punktu widzenia kobietom śledzącym jej działalność nie wypowiada się na tematy związane z polityką. „I choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych” – stwierdziła. Jej zdaniem politycy nie powinni jednak ingerować w kwestie, które są rozstrzygane w ludzkich sumieniach.
We wpisie trenerki nie brakuje także nawiązań do protestów ulicznych. „Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie. Ale nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe” – zaznaczyła. Na koniec jeszcze raz przypomniała, że wspiera kobiety.
facebookCzytaj też:
Komentarze po oświadczeniu Kaczyńskiego. „Skończysz jak Jaruzelski”
Anna Lewandowska – trenerka i żona piłkarza Bayernu Monachium