Nieudany powrót po latach do organizacji KSW. Były zawodnik Chelsea FC stał się postrachem Polaków?

Nieudany powrót po latach do organizacji KSW. Były zawodnik Chelsea FC stał się postrachem Polaków?

Ricardo Prasel i Daniel Omielańczuk
Ricardo Prasel i Daniel OmielańczukŹródło:Newspix.pl / Marian Zubrzycki
Daniel Omielańczuk wracał po 13 latach do organizacji KSW, którą opuścił we wczesnych latach swojej kariery. Polak w starciu z byłym zawodnikiem Chelsea FC walczył m.in. dla swojej córki, która zmaga się z czterokończynowym mózgowym porażeniem dziecięcym.

W co-main evencie Daniel Omielańczuk mierzył się z Ricardo Praselem. Polak wracał do organizacji KSW po ponad 12 latach, kiedy opuścił federację po dwóch porażkach w początkowej fazie swojej kariery. Od tego czasu Omielańczuk walczył m.in. w UFC i ACA. Rosyjską organizację opuścił w związku wywołaniem przez Rosję wojny na Ukrainie. Polak walczył dla jednej ze swoich córek, która zmaga się z czterokończynowym mózgowym porażeniem dziecięcym.

Z kolei Prasel pokazał się z bardzo dobrej strony na KSW 68. Brazylijczyk w starciu z zajmującym 4. pozycją wśród pretendentów w kategorii ciężkiej Michałem Kitą był skazywany na porażkę. Walka miała jednak podobny przebieg co pierwszej starcie Izu Ugonoha i Marka Samociuka. Prasel w pierwszej rundzie był mocno rozbijany potężnymi ciosami i łokciami. Były zawodnik Chelsea FC przetrwał jednak trudne chwile i w drugiej rundzie poddał rywala w parterze.

KSW 70. Daniel Omielańczuk vs. Ricardo Prasel

Prasel pojedynek zaczął od kilku kopnięć. Z kolei Omielańczuk starcie rozpoczął z odwrotnej pozycji i uderzył silnym lewym. Po niecałej minucie Omielańczuk zdobył pozycję z góry po przechwyceniu kopnięcia. Brazylijczyk zdobył jednak nogę Polaka. Omielańczuk przez chwilę zadawał jeszcze ciosy Praselowi, ale po chwili Omielańczuk odklepał i to były zawodnik Chelsea odnotował kolejną wygraną w starciu z Polakiem.

Po walce Prasel ironizował, że dwa razy był uważany za underdoga i za każdym razem zwyciężał. Brazylijczyk zadeklarował, że po pokonaniu dwóch rywali jest gotowy na walkę o pas kategorii ciężkiej z Philem De Friesem. Z kolei Omielańczuk po walce tłumaczył, że „za bardzo uwierzył w swój parter” i być może powinien kontynuować dalszą walkę w stójce.

Czytaj też:
Izu Ugonoh walczył o swoją przyszłość na KSW 70. Rewanż z Markiem Samociukiem był starciem o być albo nie być

Źródło: WPROST.pl