Nie od dziś wiadomo, że Raków Częstochowa w osobliwy sposób podchodzi do kwestii transferów i zdań dla napastników. Zazwyczaj nie są oni wybitnie skuteczni, co podnoszą krytyce tego zespołu, ale Marek Papszun idzie w zaparte, że w jego drużynie snajperzy mają wiele innych ważnych zadań oprócz zdobywania bramek. Nie zmienia to jednak faktu, iż przedstawiciele Medalików cały czas szukają wzmocnień na tę pozycję. Najnowsze doniesienia sugerują, że tym razem na ich celowniku znalazł się gracz Stali Mielec.
Raków Częstochowa nadal poszukuje napastnika
Poniekąd cała ta historia jest efektem faktu, że tego lata Rakowowi nie udało się sprowadzić żadnej nowej klasowej „dziewiątki”. A na przykład Wojciech Cygan, przewodniczący rady nadzorczej klubu, publicznie podkreślał, że jest to jeden z priorytetów transferowych. Długo mówiło się o rozmowach z Tomasem Pekhartem, lecz ten zbyt długo grał na zwłokę i w końcu sami częstochowianie zrezygnowali ze starań o tego zawodnika.
Nie wypaliło też ściągnięcie Aleksandara Prijovicia doskonale znanego polskim kibicom z Legii Warszawa. Co do niego nie było przekonania, że jeszcze będzie w stanie grać na wystarczająco wysokim poziomie.
Said Hamulić w kręgu zainteresowań Rakowa Częstochowa
Letnie niepowodzenia sprawiły, iż jesienią prace nad pozyskaniem wartościowego napastnika cały czas się toczą. W ich efekcie na celowniku Rakowa znalazł się niejaki Said Hamulić (jak podaje portal meczyki.pl), który niedawno przeniósł się z ligi litewskiej do Stali Mielec. Holendersko-bośniacki gracz jest aktualnie tylko wypożyczony z DFK Dainava, ale wyróżnia się w swoim polskim zespole. Czasem brakuje mu skuteczności, ale i tak zdołał uzbierać cztery trafienia i dwie asysty w 11 występach tego sezonu Ekstraklasy.
Mówi się, że Hamulić mógłby przejść do Rakowa w miejsce Sebastiana Musiolika, któremu w czerwcu kończy się kontrakt i niewiele wskazuje na to, by miał zostać przedłużony. O miejsce w składzie rywalizowałby więc głównie z Vladislavsem Gutkovskisem i Fabianem Piaseckim.
Czytaj też:
Piotr Zieliński nie dokończył meczu Ligi Mistrzów. Znamy diagnozę lekarzy Napoli