Napisać, że początek sezonu 2023/24 w wykonaniu Kamila Stocha jest nieudany, to jak nie napisać nic. Zawodnik, który przez lata przyzwyczaił nas do wielkich sukcesów, teraz sam wpadł w ogromny dołek i chwilowo sam nie wie, jak z niego wyjść. Wiele osób ze środowiska wyrażało opinię, iż doświadczony skoczek powinien na chwilę odpuścić starty, by skupić się na treningach i… Właśnie to się stało. Takim obrotem spraw nie jest zdziwiony między innymi Rafał Kot.
Kamil Stoch odsunięty
Kamil Stoch bowiem był ostatnio w formie, która nie miała prawa satysfakcjonować ani kibiców, ani trenerów, ani jego samego. W Ruce na przykład udało mu się wystartować tylko w jednym konkursie i zajął w nim 43. miejsce. Do drugiego nawet się nie zakwalifikował. W Lillehammer natomiast kończył zawody na 28. i 37. lokacie. Gdy tylko pojawiał się przed kamerami, czuć było u niego dużą frustrację.
Przed Klingnthal Thomas Thurnbichler postanowił więc zareagować i na chwilę odstawił go od drużyny. W najbliższej przyszłości pochodzący z Zębu sportowiec skupi się na treningach indywidualnych i odbędzie krótkie zgrupowanie w Austrii, a potem najprawdopodobniej wróci do zespołu przed jego wyjazdem do Engelbergu.
Dobry wybór dotyczący Kamila Stocha
Ta decyzja jest szeroko komentowana w mediach przez ekspertów, którzy w większości mówią jednym głosem – to dobry wybór. Również Rafał Kot, doskonale znany w środowisku skoków narciarskich, nie dziwi się, że tak postąpiono. W rozmowie ze „Sportowymi Faktami” wyjaśnił również, iż za chwilowym odsunięciem Kamila Stocha optował Adam Małysz.
– Problem polega na tym, że trudno poradzić sobie z poważnymi błędami w warunkach Pucharu Świata. Zawodnicy mają w nich ograniczoną liczbę skoków, nie jest ich wiele. Po drugie dochodzi stres niesprzyjający korektom – podsumował Rafał Kot.
Czytaj też:
Prezydent Andrzej Duda z reakcją ws. kryzysu Kamila Stocha. Wymowny gestCzytaj też:
„Coś poszło nie tak”. Piotr Żyła jako wyznacznik kryzysu polskiej kadry